Powiedz to mojemu prywatnemu psychiatrze... Twoja diagnoza internetowa ciagle jest gowno warta :). I nie staram sie ciebie obrazic. Napisalem juz ze lubie rzucac miesem bo mnie to ODPREZA a nie denerwuje. Pozatym nie wytykam ci nizszosci w hierarchii dostepu do opieki zdrowotnej. Nie ma hierarchii miedzy mna a toba bo ciebie nie ma na liscie instytucji z ktorej korzystam. Tak to jest jak sie pracuje dla firm farmaceutologicznych. A to ze panstwo nie potrafi zapewnic najprostszych uslug medycznych na wystarczajacym poziomie nie jest juz moja sprawa od dawna.
Jesli nie widzisz powodu by poglebiac stratnosc to kup winyl. Tam cena jest wedlug piratow (zakladam ze jestes jednym z nich skoro tak tego bronisz) proporcjonalna do jakosci. Mimo ze winyl jest 2 razy drozszy to ma 20 razy lepsza jakosc od ACD. Oznacza to ze powinien byc niby 20 razy drozszy a nie ejst. Czyli idealna proporcja cena/jakosc.
Cieszę się, że jesteś okazem zdrowia. Przykro mi jednak, że po raz wtóry próbujesz mnie obrazić, po pierwsze powtarzając słowo "gówniane POJĘCIE" (przepraszam, mój błąd w poprzednim poście), a po drugie wytykając mi domniemaną niższość w hierarchii dostępu do opieki zdrowotnej sugerującą, iż jestem gdzieś daleko za Tobą, za czym idzie, że jestem pewnie kimś gorszym od Ciebie (przynajmniej w tej sferze). Cieszy mnie natomiast fakt, iż choć w niewielkim stopniu prawidłowo zdiagnozowałem Twoje problemy emocjonalne. Tak trzymaj, nie denerwuj się i kiedyś być może podyskutujemy na różne tematy bez zbędnych inwektyw, choćby były tak delikatne, jak do tej pory.
Wierzę Ci, że format AudioCD jest nadal formatem stratnym, ponieważ jak słusznie zauważyłeś mam "NIEWIELKIE pojęcie" o tymże. I jeszcze raz powtórzę - nie widzę powodu, by tę stratność jeszcze bardziej pogłębiać.
Pozdrawiam
nie mam nadszarpnietych nerwow a to jakim jezykiem sie posluguje zalezy tylko ode mnie. Lubie uzywac troche grubych slow a jesli ty to uwazasz za przejaw niewiadomo jakiej nerwicy to masz "gowniane POJECIE" o tym :) Jestem bardzo zdrowym czlowiekiem mimo ze lekko nadpobudliwym co oznacza ze twoja wypowiedz paradoksalnie mnie niezdekoncentrowala. Cisnienie sobie mierze i do lekarza nawet chodze. Dentyste tez regularnie odwiedzam. Nie czuje sie mimo wszystko wyjatkowy. Milo ze sie troszczysz ale moge cie zapewnic ze mam lepsza opieke zdrowotna niz ty w calym swoim zyciu mozesz pomyslec. Ot chocby taki PET mozgu mam na drugi dzien po zamowieniu sobie kolejki :) Praca wymaga co polrocznego badan o roznym spektrum i tyle.
ACD jest STRATNYM zapisem cyfrowym poniewaz w wytworni plyta najpierw przechodzi przez zapis cyfrowy ktory zajmuje okolo 15 GB na taka plytke 700mB. Pozniej dopiero jest ten obraz konwertowany przy uzyciu jak najlepszych filtrow na ACD.
Wcale mnie nie uraziłeś terminem "gówniane podejście". Skoro nie potrafisz powstrzymać się od tego rodzaju określeń, nie uważam Cię za partnera do dyskusji, w związku z czym wszelkie Twoje obelgi mogę spokojnie puszczać mimo uszu. Pewnie masz rację w sprawie stosunku jakości zapisu analogowego do cyfrowego, ale nie oznacza to, że mam się godzić na kolejną stratę.
I na koniec jeszcze kilka porad zdrowotnych: ogranicz nieco kofeinę lub co tam sobie używasz, bo bardzo się ekscytujesz. Sprawdzaj też regularnie ciśnienie krwi, poziom potasu i magnezu, bo możesz dostać zawału serca albo udaru. I może zamiast czytać DI poczytaj "Nad Niemnem". Trochę nudnawe, ale opisy przyrody mogą nieco uspokoić Twoje nadszarpnięte nerwy.
Ty tak jestes nastawiony na super format? To nie chce cie tutaj urazic ale za przeproszeniem gowniane pojecie masz o stratnej jakosci. Audio CD to bodajrze 95% straconego sygnalu w porownaniu do winyla. Oznacza to ze winyl ma okolo 20 razy wieksza jakosc dzwieku niz audio CD podczas gdy A ma okolo 3-4 razy lepsza jakosc niz MP3. Przestan narzekac bo tak samo moge mowic ze ACD jest beznadziejnym formatem bo strasznie stratnym i dopoki winyle nie beda w sensownej cenie to bede je piracil. Ooops... winylow nie moge spiracic. Jest to chyba jedyny opwod dla ktorego nie dyskutuje sie o tym. A ci co tak narzekaja na MP3 usprawiedliwiaja piracenie ACD tym ze ma lepsza jakosc. Nie ma usprawiedliwienia bo jednak ACD ma beznadziejna jakosc w porownaniu do orginalu.