Nowoczesny człowiek w 21 wieku żyje całą dobę. Jedni wolą jasny dzień, a inni ciemną noc. Zmiany czasu tylko mącą to wszystko. Co kogo obchodzi, kiedy wschodzi słońce. Niech sobie wschodzi kiedy chce. Nikt nie powinien dyktować ludziom, kiedy mają rozpoczynać dzień - to jest każdego prywatna sprawa.
Zmiana czasu, to jak cofanie się w rozwoju umysłowym.
Tutaj rzeczywiście jest problem.
Strefa EET
W lecie cieszymy się dłużej dniem :)
W zimie trzeba świecić, zbierając się do szkoły lub pracy na 6.00 / 7.10 / 8.00.
Strefa CET
W lecie dzień zaczyna się wcześniej, nawet przed 5.00.
W zimie zazwyczaj nie trzeba rano świecić, ale dzień kończy się zbyt wcześnie. Często trzeba wracać do domu wieczorem ze szkoły lub z pracy, a w domu świecić już po 16.00 lub 17.00 :)
Jeśli zdecydujemy się pozostać przy 1 strefie czasowej, musimy zacząć od reorganizacji życia - dostosować godziny pracy, zajęć w szkole, a także zmienić nastawienie społeczeństwa. Dlaczego często chodzimy spać późno wieczorem, a wstajemy w dzień (zazwyczaj gdy mamy wolne)?
Przecież to zależy od położenia geograficznego. Od specyfiki miejsc pracy, mentalności ludzi zamieszkujących dany region. Jedno badanie, w jednym miejscu, niepotwierdzone przez innych naukowców i wszyscy są nagle przeciwni zmianie czasu. Jakoś pół roku temu nikt z Was nie protestował :)
Zbierzmy te podpisy, zróbmy referendum czy coś, niech się w końcu zdecydują na jakiś konkretny czas a nie kombinować co pół roku. Więcej zachodu niż to warte. Gówno daje taka zmiana, tzn. jest jeden efekt... ludzie są wk*rwieni bardziej niż zwykle. Efektywniejsze wykorzystanie światła słonecznego ? Może i kiedyś tak faktycznie było, ale teraz to kompletna bzdura.