Niestety łatwy zysk. Jeszcze nie wszyscy sprawdzają osobę od której coś kupują, a i to nie gwarantuje udanego zakupu.
----
http://www.naszeaikido.fora.pl
Naiwniacy są sobie sami winni. Skoro oszukał około 100 osób to koleś miał w swoim profilu same negatywne komentarze. A więc klienci mogli sobie wejść w jego profil i przeczytać o nim trochę negatywnych komentarzy i na pewno by u niego nie kupili. Ale niestety większość allegrowiczów najpierw kupuje a dopiero potem się zastanawia.
"Niemniej 100 oszukanych przy rzekomo rosnącej świadomości polskich e-kupujących...."
Świadomość tak samo rośnie jak i poziom życia z -x na -xx...
no prosze teraz to juz wszystko mozna zaszyfrowac... pewnie sprzedawal elektronike albo cos podobnego. Ktos zamawia laptopa a dostaje ziemniaki i teraz sie trzeba głowić jak odszyfrować ten sprzęt, żeby z ziemniak zrobił się laptop :D
Swoja droga nie szkoda mu bylo kasy na wysylanie warzywek? rownie dobrze mogl wcale nie wysylac ;p
Wcale nie musiał mieć negatywów.
Mógł mieć nawet pozytywy.
Wystarczy sprzedać kilka rzeczy bez oszustwa. W ten sposób mamy kilka komentarzy i jesteśmy wiarygodni.
Później wystawiamy powiedzmy 20 przedmiotów po okazyjnych cenach przez 5 dni. Jak cena będzie dobra i towar odpowiedni to w tydzień wszystko się sprzeda.
Ludzie wpłacą kasę i większość dopiero po tygodniu do wpłaty zaczyna się niepokoić :)