ty chłopie nie zrozumiałeś co do ciebie pisze, a pojęcie ironia jest ci totalnie obce.
Zadałem ci pytanie a ty sam sobie na nie odpowiedziałeś jako ja ?:D:D:D
Napiszę ci to jak prostemu człowiekowi bo inaczej nie zrozumiesz.
Takie rzeczy jak bekanie,pierdzenie czy słuchanie głośniej muzyki z mp3 reguluje tak zwana kultura osobista.Próba regulacji tego prawem to paranoja ,ale i tak czuję ,że tego nie ogarniesz :D
"To też ma regulować nasze prawo czy kultura osobista ?"
Jeśli twoim zdaniem kultura osobista nie ma regulować takich rzeczy jak dłubanie w nosie, bekanie, pierdzenie itd., to chyba Ty jesteś jednak skrzywiony. Każdy człowiek, który ma jakąś kulturę osobistą wie, że nie wypada takich rzeczy robić w miejscach publicznych. Ty widać to robisz i nie boisz się przyznać, że zasady dobrego wychowania masz gdzieś ;) O ile w ogóle jakieś dobre wychowanie otrzymałeś w domu, bo patrząc na twoje poglądy śmiem wątpić.
Jeśli ktoś uważa, że jest najważniejszy na świecie i wszystko mu wolno, to jest po prostu bucem. Wszyscy żyjemy w jakimś społeczeństwie, więc czy tego chcesz, czy nie - jakieś zasady obowiązują, choćby zwykły savoir vivre.
Co do mp3 - skąd dana osoba ma wiedzieć, że dany poziom głośności jest za wysoki dla otoczenia, skoro po kilku latach słuchania jest już na pół głucha i powinna nosić aparat słuchowy? Napis na opakowaniu tego nie powie. A jeśli już, to powinien brzmieć "przed użyciem skonsultuj się z lekarzem laryngologiem, który zbada twój słuch".
Co do UE - jak się nie podobają decyzje to albo zaskarżyć do Trybunału Praw Człowieka, albo wyprowadzić się do innego kraju.
Ktoś kiedyś powiedział, że wolność to prawo do robienia wszystkiego, co nie szkodzi innym. Niektórzy widać tego nie rozumieją, albo nie chcą zrozumieć.
~MateuszM jesteś delikatnie mówiąc skrzywiony.
Odpowiedz sam sobie na proste pytanie.
Czy jeśli w autobusie ktoś jadący obok ciebie zacznie gwizdać albo tupać (będzie cię to irytowało zapewne), to dobrym pomysłem będzie wprowadzenie przez UE zakazu gwizdania ?
Wyobraź sobie, że na świecie jest od cholery czynności upierdliwych (grzebanie w nosie,pierdzenie,bekanie) To też ma regulować nasze prawo czy kultura osobista ?
Pójdźmy o krok dalej.
Wyobraź sobie zakaz pierdzenia w autobusie.No i ktoś niestety złamał ten zakaz bo już nie mógł wytrzymać. I co ?? Mandat ?? :D
A wracając do tematu mp3 to po co ingerować jakoś w produkt. Wystarczy jak ktoś wyżej napisał informacja na opakowaniu.
Czy to ~MateuszM też jest dla ciebie za skomplikowane ?? Masz problem z czytaniem ?Musi ci ktoś coś kazać i prowadzić za rękę ?
Jeśli korzystam ze środków publicznego transportu (pociąg, autobus) to zgadzam się jednocześnie na hałas, który takie pojazdy generują. Tego się nie da wyeliminować, natomiast słuchania głośno muzyki - tak. Jadąc autobusem nie wyłączysz jego silnika, natomiast osoby słuchający muzyki mogą zmniejszyć głośność na tyle, żeby nie było to uciążliwe dla współpasażerów. Ja rozumiem, że niektóre osoby są już tak głuche, że muszą ustawiać maksymalną głośność w odtwarzaczach, ale to nie znaczy, że inni mają cierpieć z tego powodu.
"przynaleznosc do spoleczenstwa wymaga od ciebie TOLERANCJI dla kazdej innej istoty spoleczenstwa ktora nie robi ci w zaden sposob krzywdy"
To działa również w drugą stronę. Ja również oczekuję tolerancji i zrozumienia ze strony osób słuchających głośno muzyki, że wezmą one pod uwagę resztę społeczeństwa (w tym również i mnie), która może sobie nie życzyć przymusowego słuchania muzyki razem z nim.
Nie mówię o ciszy jako o całkowitym braku dźwięków. Chodzi o to, że każde dodatkowe źródło hałasu ma negatywny wpływ na ludzki organizm. Autobus generuje dźwięk o natężeniu ok. 80-85 dB (te nowoczesne przynajmniej). Wolałbym jednak, żeby nikt nie dokładał mi tych kilku-kilkunastu decybeli w postaci głośnej muzyki, którą słychać z kilku metrów. Zwłaszcza że każdy decybel powyżej 90 powoduje osłabienie i powolną utratę słuchu.
Odnośnie tego "wypadu" - dotyczyło to twojej wcześniejszej wypowiedzi, w której napisałeś, że "jesli chcesz miec cisze to tez sobie kup (dzwiekoszczelne okna)". Napisałeś to tak, jakby cisza były przywilejem zależnym od ilości pieniędzy. A jeśli mnie nie stać na takie okna do domu, to nie mam prawa do spokoju?
Art. 144 KC dotyczy korzystania z nieruchomości. Napisałem to wyraźnie, widać nie zauważyłeś.
Skoro sam słuchasz cicho muzyki, to nie wiem o co się awanturujesz. Że wymagam od innych kultury i dobrego wychowania?
Przebywając w autobusie staram się, aby moja obecność nie była dla innych uciążliwa. Nie rozpycham się, nie śmiecę, nie niszczę niczego itd. Nie uprzykrzam również innym pobytu poprzez hałasowanie. To są moim zdaniem oczywiste zasady.
Ja nie mam nic przeciwko osobom słuchającym muzykę. Nie lubię tylko osób, które słuchają ją zbyt GŁOŚNO, często tak, że słychać ją z kilku metrów.
Często obserwuję jak ktoś ze słuchawkami podróżuje w autobusie i to jest porządku. Ale jeśli ktoś myśli, że ma słuchawki i może dać z tego powodu maksymalną głośność ("bo tego nie słychać"), to się myli.
Jakiej ciszy i jakiego spokoju? Tutaj niestety ale nie potrafie sie z toba zgodzic. Wsiadasz do pociagu, pociagrusza. Panuje taki halas z NIE dajacych sie zamknac drzwi laczacych sklady ze wytrzymac sie nie da. Czy to jest wina czlowieka czy cywilizacji? W autobusie wina CYWILIZACJI poniewaz nikt ci nie gwarantuje ciszy w autobusie. Nikt ci tez nie gwarantuje ciszy w ZADNYM miejscu publicznym. Pamietaj ze przynaleznosc do spoleczenstwa wymaga od ciebie TOLERANCJI dla kazdej innej istoty spoleczenstwa ktora nie robi ci w zaden sposob krzywdy ani nie wplywa w zaden sposob na twoja sytuacje materialny (lub kazdej innej osoby). Takie sa po prostu zasady.
I nie chodzi o to ze jak komus sie nie podoba to "wypad". Jesli slucham glosniej muzyki to jestem nadczlowiekiem? Przeciez to kompletnie bez sensu. Jesli mam kupic wlasny autobus to ty takze kup sobie wlasny zeby miec w nim cisze. Pamietaj ze halas ISTNIEJE ZAWSZE wiec halasu nie musze sobie zapewniac pieniedzmi. Ty chcesz cisze? Musisz ja sobie zapewnic poprzez pieniadze. Taka byla, jest i bedzie zasada. Art 144 kodeksu cywilnego rzeczywiscie precyzuje pewne przepisy ale trzeba pamietac o ZAKLOCANIU. Jesli slucham muzyki glosno w autobusie to zaklocam w jakis sposob korzystanie z AUTOBUSU? Wlasnie o tym ten przepis mowi. Kazdy moze dalej korzystac z autobusu wiec nie widze problemu. (do korzystania z autobusu nie zalicza sie otrzymania ciszy).
Pozatym nie jest to hipokryzja poniewaz osobiscie bardzo nie lubie gdy ktos slucha muzyki w moim otoczeniu tak ze nie potrafie jej ignorowac. Jesli slucham czegos to krotko i cicho zeby nikomu nie przeszkadzac. Wiem ze cicho poniewaz czesto zapominam ze mam wlaczone radio a sluchawki sobie wisza na szyi. Dopiero jak je wloze do ucha to slysze ze leci muzyka. takze prosze zebys nie nadinterpretowal moich wypowiedzi i nie pisal swoich DOMYSLOW na moj temat bo jak juz pisalem "staram sie patrzec z roznych perspektyw" i przede wszystkim nie patrzec z perspektywy wygodnej dla mnie. To wlasnie buduje ignorancje ktora jest przesiaknieta twoja wypowiedz.
Pozdro