Prawda jest taka, że to krzyki lamentu tych od bezpieczeństwa i poufności. Sami też pewnie mają konta tu i ówdzie. Jak masz fotkę i swoje dane, a piszesz coś na kogoś albo na jakieś instytucje to najwyżej się na Ciebie ustawią gdzieś na mieście i masz wpier... to chyba główne zagrożenie, bo trudno żeby z tego ktoś podszył się i ukradł tożsamość. Za mało danych. A fakt - ZUS to wyciek jest dopiero i pełno innych urzędów. o tym się nie mówi, że to zagrożenie.
Paranoja jest wielka........ Jeśli moje dane osobiste w postaci imienia i nazwiska, adresu, daty urodzenia mogą mi zaszkodzić, to w takim razie nie żyję. Zawodowo moje dane były na wizytówkach, są w urzędach gdzie nagminnie bazy danych są sprzedawane za psie pieniądze, może nawet za pół litra, bo informatyk na kacu. ZUS ma tak wielkie wycieki, że akwizytorzy nie są w stanie odwiedzić wszystkich biednych emerytów i rencistów by ich okraść, wykiwać. To podanie moich danych w sieci, w portalach jest dla mnie niczym, bo co mi grozi, jeśli ktoś zna moją datę urodzenia ? Zmieni mi horoskop ? :0)