wreszcie coś normalnego, ciekawe. sarkozemu w uchwalaniu tych jego "słusznych praw" na drodze stanął stareńki dokument, taki to on demokratyczny, dbający o ludzi człowiek.
przekupny padalec, na usługach wielkich korporacji, dla którego największe wartości to pieniądz i sex. a francuzi dalej na niego głosują
Obawiam się, że Sarkozy jednak będzie na kolejną kadencję. Nie wiem jak we Francji, ale podejrzewam że hadopi itp nie są na pierwszych stronach gazet.
Ja wielu rzeczy dowiaduję się z DI, gdyby nie serwis nie wiedziałbym pewnie o nich albo nie wiedziałbym tak dużo (np. pakiet telekomunikacyjny)
Są to raczej tematy niszowe, dla mocno zaangażowanych w internet. Wielu moich znajomych, których nazwałbym przeciętnymi internautami nie ma w temacie zielonego pojęcia. Mówienie więc że internauci to silny elektorat, który da Sarkoziemu w tyłek to przesada.
Nie do końca tak jest. Zauważ że tzw "obrońcy" praw autorskich nie odpuszczają. Stoją za nimi duże pieniądze, łatwo więc mogą kupić sędziego czy prezydenta (Sarkozy). Natomiast internauci tylko się bronią. Wygrywane są co prawda pojedyncze sprawy w sądach ale ustawy typu HADOPI wciąż przepycha się odpowiednio modyfikując i w końcu wejdą w życie jako obowiązujące prawo. Tu trzeba przejść do ataku (ponoć najlepsza obrona) i torpedować te próby na starcie. Potrzeba jest więcej Partii Piratów. Internauci muszą mieć swoich przedstawicieli w parlamencie EU. Wtedy będzie łatwiej.
Ludzie szybko zapominają o tym co było.
Wystarczy. że telewizja w odpowiednim świetle przedstawi rządzących, a ludzie będą grzecznie w wyborach na nich głosować. Nie ocenia się gadających głów po czynach, lecz po słowach.
@marx: zobacz jak mury się walą , a tak panikowałeś (np.: w kwestiach trusted computing a to bardzo pokrewny temat) :)
spójrz na to z tej strony: podczas gdy dotychczas nieświadome społeczeństwa zaczynają uczyć się korzystać z przysługujących im praw, politycy zaczynają wykazywać tendencje odwrotne - nie umieją przeczytać ze zrozumieniem tego, co stworzyli ich poprzednicy :P
to chyba dobrze nie ?