Wszyscy powinni czytać regulaminy, ale nikt tego nie robi. W rzeczywistości regulaminów nie trzeba czytać punkt po punkcie. Na początek wystarczy zadać sobie kilka pytań i przejrzeć regulamin pod kątem tych pytań.
reklama
W Dzienniku Internautów wielokrotnie opisywałem nieuczciwe e-usługi, które bazują na największym kłamstwie internetu. Tym największym kłamstwem jest stwierdzenie "Przeczytałem i akceptuję regulamin". Wielu ludzi potwierdza to to jednym kliknięciem bez czytania, a po dwóch lub trzech tygodniach tacy ludzie mogą otrzymać np. rachunek na 500 zł za wykupioną niechcianą usługę. Tak działają serwisy pobieraczkowe, które ciągle stanowią zagrożenie.
Co gorsza, ten problem wychodzi poza internet. Coraz częściej otrzymuję listy od ludzi, którzy zgodzili się na jakąś usługę w rozmowie telefonicznej lub nawet poprzez podpisanie umowy. Ci ludzie przyznają, że dostawali jakiś regulamin lub umowę, ale jej nie przeczytali. Nierzadko są to osoby prowadzące działalność gospodarczą, które nie są chronione jak konsumenci.
W tym miejscu powiedzmy sobie szczerze jedną rzecz. Czytanie wszystkich regulaminów w całości zajęłoby ogromnie dużo czasu. Dodatkowo niektóre regulaminy byłyby niejasne nawet dla prawników. W namawianiu wszystkich ludzi do uważnego czytania regulaminów nadal czai się wspomniane "największe kłamstwo". Wszyscy mówią, że "trzeba czytać", ale tak naprawdę wciąż niewiele osób ma na to chęci i czas.
Zobacz także: Regulaminy i inne wewnątrzzakładowe źródła prawaBardzo przydatna publikacja z wieloma wzorami dokumentów, przykładami zapisów w różnych regulaminach, orzeczeniami, stanowiskami i interpretacjami urzędowymi.* |
Od lat obserwuję nieuczciwe serwisy oraz czytam ich regulaminy. Czy ja przeczytałem te regulaminy? Tak, ale zawsze znajdowałem nieuczciwe zapisy przed uważnym przeczytaniem całości. W większości przypadków wykrycie nieuczciwych zapisów w regulaminie jest możliwe po przeskanowaniu tekstu. Trzeba tylko wiedzieć czego w tym regulaminie szukać.
Zawsze gdy rejestrujecie się w jakimś serwisie lub sklepie, otwórzcie sobie stronę z regulaminem i zadajcie sobie następujące pytania.
Odpowiedzi na te trzy pytania musicie znaleźć w regulaminie! Przeanalizujmy pytania po kolei.
Serwis z pozoru świadczący jakąś usługę może tak naprawdę świadczyć inną usługę. Pisałem kiedyś o serwisie wyglądającym jak sklep, który w rzeczywistości oferował "zaproszenia do składania ofert", a nie sprzedaż produktów. Pisałem również o serwisie niby ułatwiającym znalezienie pracy ("aplikowanie na stanowisko"), który tak naprawdę służył zawarciu umowy o dzieło (niekorzystnej dla internauty). Ostatnio UOKiK ostrzegał przed serwisem Alegratka.com, który niby oferował zamieszczanie ogłoszeń, a tak naprawdę oferował tylko przekazywanie ogłoszeń do innych serwisów.
Klasyką gatunku są również serwisy świadczące usługi pośrednictwa w szukaniu pracy, które tak naprawdę świadczą tylko usługę "przechowywania CV na serwerze". Jeśli dodatkowo taka usługa kosztuje 100 zł to sami widzicie, że to strata pieniędzy.
Jeśli rejestrujesz się w nowym serwisie to najpierw ustal jaką usługę świadczy ten serwis. Przeszukaj regulamin pod tym kątem.
Czasami nigdzie w regulaminie nie ma informacji o tym jaka firma świadczy usługę. Polskie prawo wymaga od osób świadczących e-usługi, by publikowały swoje adresy i nazwiska lub nazwy firm. Jeśli w regulaminie nie znajdziesz informacji o podmiocie prowadzącym daną stronę, coś jest nie tak.
Jeśli w regulaminie nie ma informacji o firmie lub osobie świadczącej usługę, poszukaj jej na innych stronach. Jeśli jej nie znajdziesz, serwis nie jest godny zaufania.
Wiele nieuczciwych serwisów działa tak, że na swojej stronie głównej sugerują brak jakichkolwiek opłat, a w regulaminie lub w cenniku bez problemu znajdziesz informację o cenach. Należy więc przyjąć, że jeśli nie przeglądałeś regulaminu, nie możesz być pewny bezpłatności usługi.
Uwaga: Niektóre nieuczciwe serwisy prezentują informację o cenie w zapisie słownym np. czterysta złotych, a nie 400 zł. Jeśli jakiś serwis ma tak napisany regulamin, nie ufaj mu.
Nie wierz w bezpłatność serwisu, póki nie znajdziesz potwierdzenia bezpłatności w regulaminie.
Zapewniam was, że sprawdzenie informacji w pytaniach 1-3 sprawi, że ustrzeżecie się wielu nieuczciwych serwisów. Nadal jednak istnieje ryzyko natknięcia się na nieuczciwy serwis. Są przecież firmy, które mają normalnie zarejestrowaną działalność i właściwie opisują ceny w regulaminach, ale np. świadczą usługę bezpłatną, która po pewnym czasie staje się płatna. Jeśli zatem wiesz o jaką usługę chodzi, znasz warunki cenowe i wiesz kto ją prowadzi, musisz zadać sobie kolejne trzy pytania.
Podam przykład. Z regulaminu może wynikać, że rejestrując się w serwisie dostajesz "14 dni pobierania za darmo". Problem w tym, że kolejny punkt regulaminu może wspominać, iż po okresie próbnym od razu przechodzisz na "PLAN EXTRA-FRAJER", a dopiero z cennika dowiesz się, że PLAN EXTRA-FRAJER" kosztuje 300 zł miesięcznie.
Dodatkowo gdzieś w regulaminie może być rozdział zatytułowany "Rozwiązanie umowy", w którym wspomniano, że rezygnowanie z PLANU EXTRA-FRAJER w ciągu pierwszych 12 miesięcy oznacza konieczność zapłacenia kary umownej za wszystkie miesiące pozostające do upływu tych 12 miesięcy. Czyli w sumie możesz zapłacić 12x300 zł.
1. Nie rejestruj się w serwisie, jeśli nie masz pewności co do warunków przechodzenia na usługę płatną.
2. Nie rejestruje się w serwisie, dopóki nie dowiesz się na jakiej zasadzie dochodzi do rozwiązywania umowy.
Sprawdzenie wszystkich rzeczy wymienionych w tym tekście może zająć od 5 do 15 minut, w zależności od wprawy. Z czasem robi się to coraz szybciej. Uwierzcie mi, że warto zainwestować ten czas. Jednocześnie powinniście zwracać uwagę na pewne cechy regulaminu, których występowanie powinno zapalić w waszej głowie "czerwoną lampkę", taką ostrzegającą czerwoną lampkę.
Jak już wspomniałem, sprawdzenie tych podstawowych rzeczy pozwala w wielu przypadkach uchronić przed zawarciem umowy na niechcianą usługę. To nie oznacza, że chcę was zniechęcić do uważniejszego badania regulaminów czy badania wiarygodności firm. Zawsze trzeba być ostrożnym. Podane w tym tekście porady stanowią tylko absolutne podstawy ostrożności. Jeśli nie pilnujecie tych podstaw, narażacie się.
Na koniec streszczę to wszystko w jednym krótkim "niezbędniku". Jeśli macie zamiar zarejestrować się w serwisie, którego nie znacie, koniecznie zajrzyjcie do regulaminu i znajdźcie w nim odpowiedzi na 6 pytań.
- Jaką usługę świadczy serwis?
- Kto świadczy usługę?
- Ile to kosztuje?
- Kiedy dochodzi do zawarcia umowy?
- Od kiedy naliczana jest płatność?
- Jak można odstąpić od umowy (zrezygnować z usługi)?
Jeśli przed akceptacją regulaminu nie potrafisz odpowiedzieć na któreś z tych pytań to znaczy, że ryzykujesz. Ta sama zasada dotyczy umów zawieranych przez telefon albo na piśmie. Nie bójcie się przeglądać regulaminów, nie bójcie się pytać, nie bójcie się mieć wątpliwości.
Jeśli czegoś nie rozumiesz to prawdopodobnie wina leży po stronie usługodawcy, który nie potrafił lub nie chciał czegoś Ci wyjaśnić. Nie myśl sobie, że skoro nie rozumiesz, to jesteś za głupi by pojąć czyjąś wielkoduszność. Miej wątpliwości. Mądrzy ludzie zawsze mają wątpliwości, a właśnie ufanie nieznanemu usługodawcy jest głupie.
* Linki afiliacyjne. Kupując książki poprzez te linki wspierasz funkcjonowanie redakcji Dziennika Internautów.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|