Rynek pracy w Polsce zmienia się bardzo dynamicznie. Efektem tego jest nie tylko profesjonalizacja pracowników i ich szybszy rozwój. Wielu pracodawców od dłuższego czasu boryka się z brakiem odpowiedniej kadry, tak na stanowiskach niższego szczebla, jak i tych związanych ze specjalistyczną wiedzą i doświadczeniem. Rozwiązaniem wielu problemów okazuje się zatrudnianie imigrantów ze Wschodu, natomiast z niewyjaśnionych przyczyn część pracodawców mimo konkretnych potrzeb się na to rozwiązanie nie decyduje.
Według oficjalnych danych w Polsce pracuje obecnie od 400 do 800 tysięcy Ukraińców. Realnie jednak pracowników takich może być nawet trzy razy więcej, tyle tylko że większość z nich pracuje na czarno, bez jakiejkolwiek umowy. Wypełniają oni lukę i brak wystarczającej liczby pracowników. Od kilku lat wielu polskich i zagranicznych przedsiębiorców działających w Polsce boryka się z problemem niedoboru zasobów ludzkich. Związane jest to z wieloma kwestiami: rozbudowaną pomocą socjalną, wzrostem PKB (do którego Ukraińcy również skutecznie się przyczyniają), profesjonalizacja zawodów, emigracją Polaków na Zachód i wieloma innymi czynnikami. Zapełnienie luki pracowniczej wymaga więc podjęcia konkretnych działań. Pozyskanie pracowników z Ukrainy, którzy dość chętnie podejmują pracę w Polsce, jest jednym z takich rozwiązań. Do wyboru są dwie możliwości: samodzielne zatrudnienie przez firmę lub skorzystanie z leasingu pracowniczego.
Samodzielna rekrutacja pracowników z Ukrainy nie jest aż tak prostym zadaniem, jakby się mogło z pozoru wydawać. Bardzo dobrze widać to na przykładzie dyskontu Biedronka, który prowadził kampanię na YouTube skierowaną do Ukraińców. W związku z brakami kadrowymi oferowano im stałe pensje, premie świąteczne, dodatki za polecenie innych pracowników, a nawet pomoc przy staraniach o kartę stałego pobytu. Problem polegał na tym, że kampania w żadnym stopniu nie została skoordynowana z ofertami pracy dla Ukraińców, a oprócz infolinii w języku ukraińskim niewiele od strony HR się w tym temacie wydarzyło. Biedronka dalej boryka się w problemami kadrowymi, natomiast na innych pracodawców, którym udało się już zatrudnić Ukraińców padł inny strach. Niemcy podjęli bowiem decyzję o ułatwieniu procedur związanych z legalizacją pracy migrantów. Istnieje więc poważne ryzyko, że od 2020 roku nie tylko nie nastąpi przypływ kolejnych pracowników ze Wschodu do Polski, ale zmniejszy się także obecna ich liczba. Trzeba się bowiem liczyć z tym, że zachodni sąsiedzi będą kusić łatwiejszymi procedurami, a przede wszystkim wyższymi zarobkami.
Zamiast samodzielnie borykać się z wymienionymi powyżej problemami, można scedować pozyskanie pracowników na firmę zajmującą się pozyskaniem pracowników ze Wschodu. Działa ona jako agencja pracy, która specjalizuje się jednak w rekrutacji pracowników z Ukrainy. To po jej stronie leży znalezienie odpowiednich pracowników, sprawdzenie ich kompetencji oraz "dostarczenie" ich pracodawcy. Często tego typu firmy dbają również o zakwaterowanie pracowników i ich dowóz na miejsce wykonywania zlecenia. Z punktu widzenia pracodawcy jest to wyjątkowo wygodna forma pozyskania pracowników: https://wynajempracownikow.pl/pracownicy-z-ukrainy/. Wszystkie formalności spoczywają na firmie pozyskującej pracowników, co pozwala pracodawcy skupić się wyłącznie na rozwijaniu biznesu.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|