Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Ballmer musi odejść?

26-05-2011, 11:10

Czasem sugerowano, że Steve Ballmer nie jest najlepszym szefem Microsoftu, ale teraz ktoś powiedział to głośno. Był to David Einhorn, szef funduszu hedgingowego Greenlight Capital Inc.

robot sprzątający

reklama


Microsoft miał ostatnio swoje wzloty. Windows 7 okazał się udanym systemem, a reakcja rynku na Kinect była znacznie lepsza niż przewidywano. Niestety były także upadki. Windows Phone 7 nie zdobył mocnej pozycji na rynku. Windows dla tabletów (czyli ten dla architektury ARM) jest ciągle w przygotowaniu. Były też niewypały, takie jak KIN czy Zune.

To wszystko sprawia, że wartość akcji Microsoftu nie rośnie tak szybko, jak chcieliby tego inwestorzy. Pojawiały się ciche sugestie, że Steve Ballmer nie jest w stanie dostosować firmy do nowego rynku. Reakcją na to ze strony samego Ballmera były zmiany w kierownictwie firmy.

>>> Czytaj: Co nowego w Windows Phone 7.5 "Mango"? (wideo)

Teraz odezwał się pierwszy, wyraźny głos krytyki. David Einhorn z Greenlight Capital Inc. - firmy będącej udziałowcem Microsoftu - otwarcie wezwał Ballmera do zejścia ze stanowiska. Miało to miejsce w czasie konferencji Ira Sohn Investment w Nowym Jorku.

- Nadszedł czas, aby rada Microsoftu powiedziała Steve'owi Ballmerowi "W porządku, widzimy, co potrafisz zrobić, dajmy temu a temu szansę" (...) Problemem Ballmera jest tkwienie w przeszłości. Pozwolił konkurentom pobić Microsoft w ważnych obszarach, włączając w to wyszukiwanie, oprogramowanie do komunikacji mobilnej, tablety i serwisy społecznościowe - mówił Einhorn (cytat za Bloomberg, zob. Einhorn Decries Steve Ballmer’s ’Charlie Brown Management’ at Microsoft).

Einhorn znany jest z dość ostrych wystąpień, ale swoistą sławę przyniosło mu krytykowanie banku Lehman Brothers, który później zbankrutował. Słaby wzrost Microsoftu jest jednak jego odkryciem. Liczby mówią same za siebie. Osoba inwestująca w Microsoft w roku 2001, która sprzedałaby udziały dziś, osiągnęłaby roczny zwrot z inwestycji na poziomie 2,74%. Lepiej na inwestycjach wyszli nie tylko posiadacze udziałów Apple i Google, ale także IBM i Oracle.

Dziennik Internautów wspominał również, że IBM zepchnął Microsoft na trzecie miejsce wśród najbardziej wartościowych firm pod względem kapitalizacji. To było bolesne, bo Microsoft został wyprzedzony po 15 latach przeważania nad sprzętowym konkurentem.

Przedstawiciele Microsoftu nie skomentowali słów Einhorna.

>>> Czytaj: Gates ma powody, by sprzedawać akcje Microsoftu


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *