Powinna o tym pamiętać prof. Aldona Kamela-Sowińska, która przyznała się do kopiowania tekstów z internetu. Chciałaby ona sprawić, aby jej przypadek posłużył do "zarysowania granic plagiatu". Rzecz w tym, że one są już wyraźnie zarysowane. Podpisanie swoim nazwiskiem skopiowanego tekstu z sieci niewątpliwie jest plagiatem.
więcej