"(...) W przypadku braku zrzeczenia, działając w interesie tych producentów, domniemujemy, że nie nastąpiło ono - zaznaczył dyrektor Pluta"
i gadaj z głupkiem :P
ale czytajmy dalej...
"Problem nie bierze się z działań ZPAV, tylko z braku elementarnej wiedzy z zakresu prawa autorskiego u osoby, która przygotowała treść "licencji" i nabywała prawa"...
wynika z tego, iż pluto jest najmądrzejszym psem na świecie. nie ważne, że to TY umiesz strugać w drewnie. pluto wie lepiej jak dalej należy z tym drewienkiem postępować: czyją stanowi własność, na jakich warunkach można je wystawiać publicznie i od kogo pobierać opłaty za oglądanie. i akurat fakt, iż postanowiłeś pozbyć się swojej pracy za darmo ma tutaj niewielkie znaczenie. pluto zdążył już na to siknąć i teraz nikt już twojego produktu nie zechce bo śmierdzi i nagle stał się drogi.
drogi, bo trzeba nakarmić psa przybłędę.
Nazywajmy rzeczy po imieniu. Złodzieje. I tyle. Rozumiem gdyby wszedł taki "tajnos agentos" reprezentujący konkretną wytwórnię (EMI itd...) czy konkretnego artystę i zażądał zapłaty za puszczanie bezprawne utworów konkretnego artysty. Dopuszczałbym nawet możliwość prowokacji na zasadzie "klient" prosi o puszczenie Celiny, po czym wyciąga legitymacje i prosi o udowodnienie że Celina dostanie za to kasę. Ale pobieranie opłat "dla artystów i producentów" w sytuacji, gdy owi artyści i producenci nigdy grosza nie dostaną... To zwykle złodziejstwo. Zawsze przy takiej okazji, podaję przykład zespołu Marillion, który nie dostał grosza za to, że jego utwór naście już lat temu gościł na wszelkiego rodzaju "hot-listach" radiowych. Puszczała utwór Trójka, RMF, radia lokalne. Przy pierwszej okazji zapytałem muzyków (którzy mają swoją małą wytwórnię Racket Records) czy otrzymali z tego tytułu jakieś pieniądze. Zip, nada, null, nic i figę z makiem. A wiem że radia takie jak PR, RMF i inne duże rozgłośnie uczciwie rozliczają się z setlisty. Czyli radia zapłaciły, ZAIKS czy inna cholera pieniądze zgarnęła, artyści i producenci nie dostali nic. Jak to nazwać inaczej jak nie "złodziejstwo"?
złodzieje i tyle.
ale to nie ich wina tylko chorego polskiego prawa
O prawie to tutaj nikt nie ma pojęcia. Żaden ZPAV czy ZAIKS nie ma prawa do kwestionowania oświadczenia WŁAŚCICIELA PRAW MAJĄTKOWYCH. Te instytucje mogą opierać swoje zarzuty tylko na podstawie OŚWIADCZEŃ np. DYSTRYBUTORA TREŚCI w tym przypadku Radia Wolne Media. Natomiast nie mają prawa do SPRAWDZANIA TAKIEGO OŚWIADCZENIA. Sprawdzanie prawdziwości oświadczeń to zadanie dla Policji i Prokuratury. Maurycy Havranek po raz kolejny "wylewa dziecko z kąpielą", albo SYPIE użytkowników prokuratorowi, albo jak teraz naraża ludzi na problemy prawne. Maurycy, jełopie, napisz oświadczenie na stronie Radia Wolne Media: POSIADAMY WSZELKIE PRAWA MAJĄTKOWE (a nie autorskie bo to nie ma znaczenia) do ODTWARZANYCH UTWORÓW. I kropka, to cała LICENCJA. Nic więcej nie potrzeba. Kto to zakwestionuje to będzie musiał udowodnić że jest inaczej. W tej chwili Wolne Media starają się udowodnić że nie są wielbłądami. Maurycy już wielokrotnie udowodnił że nie ma zielonego pojęcia o tym co robi i jakie ma prawa.
Kolejny przykład, że największym złem w całym prawie autorskim i prawach pokrewnych są organizacje zbiorowego zarządzania. Jak widać działają one co najmniej na granicy prawa, a jak wynika z opinii cytowanego prawnika przy jego ewidentnym łamaniu więc DEFINITYWNIE I BEZ ŻADNEJ DYSKUSJI TRZEBA JE ZDELEGALIZOWAĆ I ROZLICZYĆ Z DZIAŁALNOŚCI!!!
Kolejny punkt programu dla wszystkich zaangażowanych w zablokowanie ACTA - trzeba to przekuć w działanie.
Moim zdaniem sama firma ZPAV wymaga gruntownego audytu. Podejrzewam przestępstwo polegające na niewypłacaniu producentom należnych im dochodów - dlatego kierownictwo ZPAV unika jak ognia odpowiedzi na pytanie o producentów z którymi rzekomo współpracuje. Prawda jest taka: z nikim ZPAV nie dzieli się pobieranymi haraczami - ot, co !!!
ZPAV powinien być szczegółowo zbadany przez prokuraturę, następnie NIK i powinien być przez prokuraturę zlecony szczegółowy audyt księgowy tej dziwnej organizacji.
Hehe, ile razy już to przerabiałem :] Niestety polskie "prawo" chroni (a może właściwszym określeniem byłoby KRYJE) ZPAV, ZAIKS i inne OZZ. Tylko dlaczego?
@Grendel, nawet jeśli artysta zgłosi się do ZAIKS o zwrot pobranych tantiem, wypłacą mu oni wynagrodzenie naliczone od dnia... zgłoszenia się artysty do ZAIKS :D Pewnie dlatego Marillion ma ich w D****.
i tak btw: te wszystkie OZZ (a na pewno ZAIKS) działają jako organizacje non-profit. Co to znaczy? Technicznie to niby organizacja "charytatywna", tzn. działająca żeby "pomagać" innym i nie zarabiająca na tym. Praktycznie jednak chodzi o NIE PŁACENIE PODATKÓW Z PRZYZWOLENIEM POLITYKÓW!!!
Kolejna, lewacka instytucja w zamierzeniach mająca "chronić" prawa producentów i artystów, a w rzeczywistosci - wpiep**jąca się w indwidualne umowy osób trzecich i ściągająca haracz.. Kolejny, archaiczny, post-prlowski urząd który niczego pożytecznego nie robi, tylko szkodzi i zawraca ludziom głowę.