Że co? Notebooki ciche, stacjonarne głośne? Jeszcze nie widziałem notebooka cichszego od mojego (szybkiego) peceta (czy to pod obciążeniem, czy bez niego), do tego laptopa mam pod nosem - po prostu nie do wytrzymania. Uznanie tego, że trzeba używać myszki i klawiatury, za wadę, to też nieporozumienie, skoro została za nią uznana klawiatura notebooka. Stacjonarne to: cisza, wygodna klawiatura i urządzenie sterujące, dużo więcej miejsca na biurku (tak, od tego mam wysuwaną platformę!). Do tego monitor - wiadomo, nie ma porównania, w dodatku dalej od oczu.
co za glupoty (przynajmniej czesciowo) ... powiedzmy tak ... laptopa kupuje bo potrzebuje z nim pojechac tu i tam (jest wygodniejszy w podrozy), ale normalnie to stacjonarny komp jest o wiele ciekawszy np. ma o wiele wieksze (i tansze) mozliwosci rozbudowy. To ze "podlaczenie monitora rzutnika" czy "technologie bezprzewodowe" jest tylko przy laptopie nie rozumiem... bo wszystko zalezy od PCta... ja mam i W-Lan, i Bluetooth i moglbym miec IR Maysz czy Klawiature jak by nie baterie ktore cza w nie ladowac. Jezeli chodzi o glosnosc to tez bym sie sprzeczal;).
U mnie sa 4 wiatraki i ledwo co je slychac. Laptop nie robi na mnie wrazenia, przeciez do lasu go zabieral niebede. A jesli sie gdzies wybieram to po co mi laptop, przeciez wlasnie wyrywajac sie z domu uwalniamy sie na chwile od techniki ktora zjada caly nasz cenny czas. Stacjonarny komp jest w stanie zastapic kazde urzadzenie audio-video. I tylko jest jedno pudelko. Laptop nie ma takich mozliwosci rozwojowych :P
1. Jak ktoś nie radzi sobie z podłączeniem kilku kabli, których nie da się źle włożyć, to bardzo przykre.
2. Stacjonarnego można ładnie wyciszyć, nie mówiąc o tym, że notebooki wcale nie są takie ciche - jak tylko muszą coś "przemyśleć" to startują jak odrzutowiec. Ogólnie, głośność porównywalna.
3. Mam w stacjonarnym zarówno sieć po kablu, jak i WiFi, więc argument o technologiach bezprzewodowych odpada. No może poza Bluetoohtem. Do BT mam palucha, który, nota bene, kupiony był do notebooków w domu zanim posiadały taką opcję.
4. Rzutnik też mogę podłączyć :) Dwa albo więcej wyjść wideo w grafice to standart.
5. Te niezbędne urządzenia peryferyjne tworzą właśnie ergonomię blaszaków.
6. Klawiatura w notebookach specjalnie mi nie przeszkadza, raczej bliskie "uwiązanie" klawiatury do wyświetlacza.
7. Awarii sprzętowych w stacjonarnych w ciągu 15 lat miałem w sumie 3 - z tego dwa razy dysku, nawet w moim byłym 8 letnim P4.
8. W stacjonarnym masz dokładnie to czego potrzebujesz, a kupowanie notebooków często polega na: "no trudno, nie ma fajnej *** i dobrego ***, ale za to bateria długo trzyma i ma niezłą matrycę"
9. Mój konsensus:
Wypasiony blaszak, którego bez problemu można upgrade'ować wraz z postępem technologii (oczywiśćie w końcu lepiej kupić nowego kompa).
A do tego starutki notebook - jeśli muszę coś zrobić poza domem, to jest to przeważnie napisanie tekstu, maila, lub czegoś takiego, a do tego niewiele potrzeba. Grać ani oglądać filmów na notebooku nie potrzebuje - jak wyjeżdżam odpocząć, to też od komputerów, telewizji etc.
Raczej nigdy nie zrezygnuje z blaszaka, za to uzależniam się też powolutku (bardzo powolutku) od notebooka.
laptopy to były spore walizki z małym wyświetlaczem, dzisiejsze mobilne to notebooki