To co pisze Wesoły to jakaś alternatywna rzeczywistość - paczki po 3 zł, idące 2 tygodnie itp? Ktoś przespał chyba ostatnie 15 lat, bo takie ceny paczek nawet nie pamiętam kiedy były. Co do kurierów - nie są bez grzechu jak tu się pisze - potrafią rzucać paczkami tak samo jak potrafi PP (rekord to wygięcie stalowego dźwigara którego przesyłki nie chciał podjąć się PP - nie wiem jak to zrobili - potrzebne było obciążenie ze 2 tony albo zaklinowanie tego elementu wystającego z samochodu) i nigdy nie wiadomo na jakiego się trafi - kilka razy trafi się na miłych, młodych chłopaków, kilka razy trafiłem na kurierów-chamowatych podstarzałych facetów, że na dobrą sprawę warto by im tylko w zęby dać. W przypadku PP przynajmniej dwie te same osoby doręczają mi paczki i listy i nie mogę o nich złego słowa powiedzieć, wręcz przeciwnie - mogę tylko chwalić. No i z kurierami często jest problem dla osób normalnie pracujących - są problemy z zastrzeżeniem doręczeń po 19.00 a potem nie ma jak tych przesyłek odebrać. Na pocztę przynajmniej można pofatygować się po odbiór następnego dnia po pracy.
Co do PP największy jak dla mnie problem to są rosnące coraz bardziej (ostatnio regularnie co pół roku) ceny - już teraz praktycznie przestałem kupować drobne rzeczy na Allegro z powodu kosztów przesyłki, często jeszcze dodatkowo zawyżanych przez sprzedawców. Ostatnio musiałem coś kupić w ten sposób - sklep się pomylił przy wysyłce z wersją i musiałem skorzystać z prawa odstąpienia. Cena towaru zwrócona została bardzo sprawnie i bez problemów, tyle tylko że koszty przesyłki w obie strony wyniosły mnie 22 zł przy cenie samej rzeczy 24 zł, a i tak jej nie mam i jestem w punkcie wyjścia - przez to odechciewa się e-handlu.
Poczta przy okazji KAŻDEJ podwyżki zapewnia, że jakość usług i obsługi klienta znacznie wzrośnie, i co? I nic, koń jaki jest każdy widzi...:/
Ciekawe... Ostatnio wysłałem list polecony priorytetowy (już prawie 2 miesiące...) i list do dzisiaj nie dotarł... Napisałem reklamacje- poczta po miesiącu napisała do mnie listem, że mają za mało czasu na zbadanie sprawy... Dodam, że list był o dość dużej wartości. Ciekawe, jak to się zakończy. Ale coś czuję, że będę stratny te 100 zł...
W innych miastach jest podobnie z listami "B". Nawet z gabarytem "A", gdy nie jest to zwykła, mała koperta, daje się odczuć wyraźną niechęć i patrzenie z okienka jak na wariata, który upiera się, nie wiadomo czemu, przy wysyłce listem, a nie paczką, tak jakby nie było oczywistym, że listem jest taniej. Często wysyłam książki i niejednokrotnie próbowano mnie wypieprzyć...
Beznadziejni są pracownicy PP. Listonosz zamiast doręczyć list polecony, zostawia w skrzynce awizo z bezczelnym kłamstwem, czarno na białym "nie zastano". Skargi jak do tej pory dały jedynie taki rezultat, że owy listonosz mści się i w ogóle nie dostarcza listów poleconych "z allegro" do rąk własnych. Przetrzymuje przesyłki nie zostawiając nawet zawiadomienia, dopiero po czasie wrzuca do skrzynki zawiadomienie "powtórne" i w ten sposób ma robotę z głowy. Paczki "B" również są jak najbardziej niemile widziane.
Radzę wszystkim wysyłającym paczki, dodatkowo owijać je w papier, lub dobrze oklejac taśmą, tak, żeby nie można było rozrywać kartonu na fabrycznym klejeniu zboku. Wielokrotnie dało się w moim przypadku zauważyć "obcy" klej w tym miejscu(od środka widać)i ślady po penetracji(dziura w folii bąbeklowej w tym samym miejscu). Ewidentnie widać, z kim mamy do czynienia i na czym polega ich ciężka praca. To już przesada, żeby grzebać łapą w cudzych rzeczach. Tylko raz opędzlowali mi paczkę, wtedy wiertarka doszła,nie wyjęli jej zapewne dlatego, że była w orginalnym pudełku i nie przeszłaby przez tą sprytnie wykombinowaną dziurę, ale dopakowane do paczki mniejsze akcesoria wyparowały, natomiast ślady "zaglądania" co tam w środku zostawiane są dość często.
Ceny za te podstawowe usługi, moim zdaniem, nie są szczególnie wygórowane, jednak za taką "obsługę", to ja dziękuję i jestem za jak najszybszym rozwiązaniem PP. W jej przypadku tylko definitywne unicestwienie... Nie będzie żadnej poprawy.., to już było.. Kto na poczcie pracuje wystarczająco długo, żeby połapać sobie lewe premie, nigdy nie puści tej roboty.. Poczta demoralizuje, a ta częśc pracowników, która kradnie, będzie to robić dalej. Nawet gdy będą zarabiać 3 tys. na rękę drugie tyle wyciągną z cudzych paczek. Oczywiście nie twierdzę, że wszyscy pocztowcy kradną.. Wszyscy nie;) ....:P