Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Komentarze:

comments powered by Disqus

Komentarze archiwalne:

  • ~ignacy

    No luz... Ale jeżeli 1GB, to mogliby wrzucić we FLAC/WAV. Taki sam pakunek mogę znaleźć na torrentach "jakieś tam mp3 + okładki". Z resztą, jak dalej będą robić taki mastering jak na Death Magnetic, to mogą nawet dawać mp3@128 - i tak nikt nie usłyszy różnicy...

    22-09-2008, 16:35

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~bbbbbbbb

    moze na zwyklych spikerach nie uslysza roznicy ale wyobraz sobie sprzet audio dobrej jakosci. Ja juz czuje roznice miedzy 256 a 128 kbps a jak jest dzwiek zripowany bez straty jakosci to mi sie uszy trzesa z radosci :D

    22-09-2008, 16:41

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~fghbn55

    Ja tam i tak wolę CD. Chyba tradycjonalista ze mnie. ;)

    22-09-2008, 16:55

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~badworm

    Przy dzisiejszych cenach kart pamięci micro SD to powinni sprzedawać muzykę w formacie APE lub innym, oferującym bezstratną kompresję i do tego ewentualnie MP3 wysokiej jakości co by móc od razu przenieść pliki do odtwarzacza przenośnego. A papierowa książeczka powinna jednak zostać - koszt to niewielki a obecnie jest to jeden z niewielu argumentów, przemawiający jednak za oryginalnym CD a nie MP3 ściągniętym z internetu - obcuje się z czymś rzeczywistym a nie tylko wirtualnymi bajtami.

    22-09-2008, 18:10

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~_p_

    Może dla słuchaczy muzyki popularnej się to sprawdzi, choć pewnie będą sobie woleli ściągnąć. Chyba nie ma teraz sprzętu hi-fi, hi-end, który by to odtworzył. Poza tym format dyskwalifikujący. Płacić za stratną kompresję?

    22-09-2008, 18:33

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • MarcinK
    m
    Użytkownik DI MarcinK (37)

    @ bbbbbb: pomiędzy 128 a 256 różnica jest wyraźna, ale pomiędzy 256 a 320 już trudniej ją usłyszeć.

    Moim zdaniem pomysł jest co najmniej dziwny. Jak dla mnie to reanimowanie na siłę rynku, który jest skazany na marginalizację. W dobie, kiedy świat przechodzi na cloud computing, kiedy iTunes i Amazon podbijają rynek muzyki wolnej od DRM, zwykła wymiana fizycznego nośnika wydaje się mocnym anachronizmem.

    22-09-2008, 20:25

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • varez
    m
    Użytkownik DI varez (78)

    ja proponuje flac (do domu na mocny sprzet) + mp3 320 (jak komus obojetny flac) + mp3 192 (jak ktos ma malo miejsca na playerze/telefonie lub ma niezly pokaz muzyki)

    22-09-2008, 20:35

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~Greg
    [w odpowiedzi dla: ~bbbbbbbb]

    Owszem, słychać różnicę, jak się ma dobry słuch to nawet nie trzeba super-wypasionego sprzętu, wystarczy że jest dobry. Ale muszę się zgodzić ignacym - powyżej 192kbps normalni ludzie nie mają po co sięgać. Nie przy tym jak dziś się masteruje.
    Dla znających angielski:
    http://www.cdmas(...)eath.htm

    22-09-2008, 20:50

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~Marco

    Moim zdaniem wytwornie zabezpieczaja sobie tyly. Boja sie sprzedawac muzyki przez internet. Sprawa jest prosta. Nikt nigdy nie bedzie sprzedawal nawet takiej microSD samej tak o... Bedzie do tego ladna okladna (np jak to z pendrivami jest), do tego pewnie jakas folia/plastik...
    Wytwornie wiele kasy nie wywala na to, ale beda miec pretekst coby windowac ceny.. Wiadomo produkcja karty kosztuje, produckja kartonu rowniez, podobnie plastiku ochronnego. Do tego dochodzi gaza dla wykonawcy, characz wytworni, characz hurtownika, characz sklepu i cena ladnie urosnie.... Przecietny zjadacz chleba szybko sie w tym nie polapie.

    Sprzedaz muzyki przez internet jest jednak inna. Sprzedaje sie sam plik, a wiec potrzebny jest serwer, dobre lacze, ladna strona no i pojemy dysk twardy na pomieszczenie utworow. Utrzymanie serwera z laczem w USA obecnie nie jest zbyt drogie. Dochodzi gaza dla wykonawcy. Tutaj wytworni trudno jest ukryc swoj characz. Stad wytwornie boja sie sprzedawac przez internet gdyz polowa lub 3/4 z nich zbankrutowaly by (przynajmniej ich szefowie).

    22-09-2008, 21:41

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~arm

    Ale dlaczego taki archaiczny format jak mp3. To było dobre na początku lat 90, współcześnie jest to jakby ktoś proponował atari. Nie może być np. flac.

    23-09-2008, 06:01

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~pawels
    [w odpowiedzi dla: ~Greg]

    a tutaj coś po polsku:
    http://www.polit(...)age=text

    23-09-2008, 07:28

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • Lukaszeq
    m
    Użytkownik DI Lukaszeq (302)
    [w odpowiedzi dla: ~arm]

    Nawet sama nazwa mp3 ma większe zaufanie ludu niekoniecznie znającego się na kwestiach technicznych niż FLAC. Zresztą znajdź teraz urządzenie mobilne (albo nawet i stacjonarne) odpalające FLAC. Ze świecą szukać.

    23-09-2008, 08:15

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • de0
    m
    Użytkownik DI de0 (1069)
    [w odpowiedzi dla: ~mcv]

    @#mcv: racja, racja...

    "(...)
    Sprzedaż płyt CD maleje, a sprzedaż muzyki w formatach cyfrowych rośnie
    (...)"
    sęk w tym, że sprzedaż nośników maleje, i nie ważne czy to będzie CD czy microSD. nikomu się nie chce biegać po sklepach.
    ale to są wytwórnie. sprzedaż nośników to ich podstawowe źródło dochodu.
    inaczej mówiąc, muszą się troszkę "uszczuplić".
    zawsze istniał i zawsze będzie istniał margines (w tym raczej dobrym znaczeniu) słuchaczy-koneserów (nie mylić z audiofilami, bo to choroba snobów) muzyki, dla których podstawą jest analog lub - jesli już mowa o zapisie cyfrowym - formaty takie jak FLAC. i tu zgadzam się zupełnie z @varezem.
    wiekszość słuchaczy i tak nie odróżni 192 od vb - do tego potrzebna jest bogata muzyka (przeważnie taka którą wielcy producenci omijają, bo się nie sprzedaje)i wyjątkowy słuch.

    23-09-2008, 08:23

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~asdf

    Nawet przy dzisiejszym masteringu różnica między 128kbps a 256kbps szczególnie przy słabiutkim mp3 jest wyraźnie słyszalna. Trzeba mieć głośniczki komputerowe albo słabe słuchawki, żeby tego nie wysłyszeć.

    23-09-2008, 08:52

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~mcv

    Lukaszeq: Hmm, w Polsce to może zbyt popularne nie jest ze względu na cenę, ale w innych krajach produkty firmy Cowon wcale nie są rzadkością. ;-)

    Ale o stacjonarnych to pojęcia nie mam, nie mam już kontaktu z takimi odtwarzaczami.

    23-09-2008, 09:16

    Odpowiedz
    odpowiedz
RSS  
Chwilowo brak danych. Sprawdź później :)