Dwuletnie rozmowy między nadawcami a organizacją reprezentującą interesy przemysłu muzycznego przyniosły efekty. Zawarte porozumienie powinno zabezpieczyć interesy obu stron.
reklama
W kwietniu 2007 roku w Stanach Zjednoczonych zapadł niekorzystny wyrok w kwestii praw autorskich i tantiem. W jego wyniku doszło do zmiany prawa, która weszła w życie 15 maja tego samego roku. Zgodnie z nią wszyscy nadawcy radia w internecie, prywatni i publiczni, musieli uiszczać opłaty za wyemitowane utwory.
Dla większości stacji radiowych, nadających online, mogło to stanowić koniec ich działalności. I to w sytuacji, gdy coraz częściej usłyszeć można, że radio okazało się najbardziej odporne na konkurencję ze strony telewizji i internetu. Także w Polsce zjawisko to zyskuje na sile - w internecie częściej słuchamy radia niż pobieramy filmy. Coraz szerszą rzeszę radiosłuchaczy stanowią także pracownicy firm, którzy podczas wykonywania swoich obowiązków umilają sobie czas muzyką z internetu.
Dla tysięcy internetowych stacji radiowych, nadających w Stanach Zjednoczonych, pojawił się ratunek. Narodowe Stowarzyszenie Nadawców (NAB) doszło do porozumienia z SoundExchange, organizacją pobierającą tantiemy. Zawarta ugoda obniży wysokość opłat w 2009 i 2010 roku o 16% poniżej poziomu ustalonego w 2007 roku - podaje agencja Associated Press.
W tym roku stacje radiowe będą musiały zapłacić 1,5 dolara za każdy utwór usłyszany przez tysiąc osób, w 2015 roku opłata ta wzrośnie do 2,5 dolarów. Dyrektor SoundExchange - John Simson - powiedział, że porozumienie zabezpiecza interesy obu stron, daje także pewność co do wysokości stawek.
Z danych Associated Press wynika, że w Stanach Zjednoczonych 235 milionów osób tygodniowo słucha internetowych stacji radiowych.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*