Jak zdobyć serca i portfele internautów? Należy im zaoferować coś, czym mogą być zainteresowani. E-sklepy coraz częściej stawiają na spersonalizowane rekomendacje, widząc w tym szansę na zwiększenie przychodów.
Dynamiczny rozwój e-handlu to w dużej mierze konsekwencja ciągle wzrastającej liczby internautów. Coraz bogatsza jest także liczba sklepów, jak i ich oferta. W internecie kupić można praktycznie wszystko - od książek, przez bieliznę i sprzęt komputerowy, do różnego rodzaju usług. Korzystając z kilku sklepów, można by praktycznie zrezygnować z tradycyjnych zakupów - oczywiście, jeśli komuś odpowiada kupowanie ubrań bez przymierzania i jedzenia bez jego oglądania.
Coraz wyraźniejsza jest tendencja do tego, by klientów w jakiś sposób przywiązać do siebie i skłonić do dalszych zakupów. Programy lojalnościowe, rabaty czy też tańsza wysyłka to tylko niektóre ze sposobów. Najnowsze badania w zakresie e-handlu wskazują, że jednym z najskuteczniejszych narzędzi są spersonalizowane rekomendacje. W Stanach Zjednoczonych z takiej formy promocji korzysta 57 procent sklepów, kolejne 25 procent zamierza je wprowadzić.
Spersonalizowane rekomendacje to coś więcej niż tylko "Klienci, którzy to kupili, kupili także" - tę formę najczęściej spotkać można w rodzimych sklepach. Zastosowane algorytmy badają historię zakupów, a także naszą aktywność wyszukiwawczą i na tej podstawie otrzymujemy rekomendacje co do potencjalnych kolejnych zakupów. Amazon korzysta z tego rozwiązania w całej rozciągłości. Bada on także czas spędzony na stronach konkretnych produktów, nasze komentarze czy wystawione oceny. W Polsce najczęściej stosowane są metody statystyczne - jakie inne produkty sprzedały się z aktualnie przez nas przeglądanym.
Stosowanie rekomendacji na bazie naszych zachowań może znacząco zwiększyć zainteresowanie innymi produktami, a co za tym idzie skłonić do dokonania zakupu. Jeśli jeszcze dorzucimy do tego np. bezpłatną przesyłkę (jak zrobił to w październiku brytyjski oddział Amazonu), prawdopodobieństwo zakupu staje się całkiem wysokie. Zyskują na tym obie strony - klienci oszczędzają czas, otrzymując od razu to, co może im przypaść do gustu, sprzedawcy mogą z kolei liczyć na zwiększenie przychodów.
Eksperci są zdania, że w roku 2011 znacznie wzrośnie znaczenie spersonalizowanych rekomendacji. Na rynku jest coraz więcej firm oferujących tego typu rozwiązania, co sprawia, że pozwolić sobie na nie mogą nie tylko najwięksi gracze. A jest o co walczyć. Z badań Nielsen Norman Group wynika, że ponad 1/3 klientów opuszcza stronę sklepu, gdy szybko nie może odnaleźć tego, czego szuka. Konieczne są więc inwestycje w poznanie preferencji klientów.
Gemius z kolei podaje, że utrzymanie stałego, zadowolonego klienta jest pięciokrotnie tańsze niż pozyskanie nowego. To powinno być dodatkową zachętą dla sprzedawców - bardziej indywidualne podejście do poszczególnych klientów może zaowocować wzrostem sprzedaży i zysków.
E-handel sam z siebie rozwijać się będzie tylko do pewnego momentu. Przyzwyczajenia i oczekiwania internautów zmieniają się bardzo szybko, co jest efektem dynamizmu i konkurencji charakteryzujących sieć. Sprzedawcy muszą za nimi podążać.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Rozwiązania klasy BPM jako narzędzia zwiększające efektywność zarządzania