1. Marketing w wyszukiwarkach to ruch klientów

Przede wszystkim zastanówmy się, czy rzeczywiście potrzebujemy pozycjonowania, tzn. czy spodziewamy się, że zdobędziemy klientów dzięki stronie internetowej. Jeśli prowadzimy osiedlowy sklep, to świetnie poradzimy sobie bez obecności w sieci. Istotnym aspektem jest jednak to, czy jesteśmy przygotowani na zainteresowanie klientów. Musimy być gotowi na kontakty ze strony zainteresowanych osób. Pozycjonowanie zatem ma sens tylko wtedy, gdy jesteśmy w stanie odpowiadać na zapytania użytkowników, które powstają poprzez widoczność naszych usług w sieci. Zatem jeżeli na stronie podajemy e-mail kontaktowy, na który zaczynają pisać zainteresowani, musimy być gotowi, by odpowiadać na ich wiadomości.

2. Powolne efekty widoczności

Należy zdawać sobie sprawę z tego, że pozycjonowanie może nieść korzyści, ale także zagrożenia. Możemy w bardzo prosty sposób dotrzeć do potencjalnych klientów, ale zbyt „agresywne” pozycjonowanie może doprowadzić do wyrzucenia strony z wyników wyszukiwania Google'a. Szczególnie trudno pozycjonować młode firmy, gdyż w sieci są one „na cenzurowanym”, tzn. są narażone na znaczne prawdopodobieństwo, że ich strona zostanie wykluczona z indeksowania w wyszukiwarkach. Zaleca się zatem rozważne, etapowe działania.

3. Ruch użytkowników na naszej stronie internetowej

Celem pozycjonowania jest zwiększona widoczność w wyszukiwarkach, a finalnie oczywiście sprzedaż usługi lub produktu. Nie możemy jednak wymagać od pozycjonowania cudów. Zła strona lub drogie produkty sprawią, że klient wybierze kogoś innego. Dlatego warto patrzeć na ilość wejść i analizować to, co użytkownicy robią na naszej stronie, czego szukają, na jakie podstrony wchodzą.

4. Słowa kluczowe (frazy), na które mamy być widoczni

Razem z firmą pozycjonującą powinniśmy wspólnie wybrać hasła, na jakie chcemy się pozycjonować. Muszą one być spójne z tym, jak myślą i czego szukają w internecie nasi potencjalni klienci. Nie jest ważne to, czym się zajmujemy, ale to, jak klient będzie nas szukał. Warto pozycjonować się na kilka haseł, zarówno te bardziej uniwersalne (np. „meble”), jak również bardziej doprecyzowane (np. „meble kuchenne kalisz”). Na hasła z tej pierwszej grupy ciężko będzie znaleźć się bardzo wysoko na liście wyników w krótkim czasie, ale warto to robić, bo przełoży się to na widoczność naszego serwisu w dłuższym terminie. Większe korzyści przyjdą z haseł drugiego poziomu - one zazwyczaj generują najwięcej ruchu.

Najwięcej odwiedzin oczywiście wygenerują frazy najbardziej konkurencyjne (np. „meble”, „opony”, „telefony”). Jednak jeżeli posiadamy odpowiednią ilość dobrze dobranych fraz drugiej klasy (np. „meble sosnowe”), to będą one generowały równie duży, a może nawet większy ruch, aniżeli jedna, bardzo konkurencyjna fraza. Ponadto należy wziąć pod uwagę, że osoba wpisująca w wyszukiwarkę bardzo konkretną frazę jest najprawdopodobniej osobą bardziej chętną do dokonania zakupu czy skorzystania z danej usługi, bo precyzuje swoje poszukiwania.

5. Cena a jakość usług

Porównujmy oferty konkurencyjnych firm pozycjonujących. Jeśli coś wyda nam się podejrzane – pytajmy oferenta przed podpisaniem zlecenia czy umowy. Cena nie może być głównym czynnikiem wyboru. Jeśli ktoś oferuje coś dużo taniej niż inni, to warto do tego podchodzić nieufnie. Należy porównać oferty i umowy oraz zwrócić uwagę na różnice w progach stawek za osiągnięcie konkretnej pozycji. Najlepiej wybrać taką umowę, która bardziej zmotywuje firmę do osiągnięcia wyższych miejsc. W takiej sytuacji obie strony mają wspólny interes w działaniach.

6. Umowa do podpisania

Ustalmy w umowie, jak mierzone będą efekty pozycjonowania. Najlepszym rozwiązaniem jest obliczanie średniej pozycji hasła ze wszystkich dni w miesiącu. Wtedy będziemy mogli realnie ocenić, jak skutecznie jesteśmy pozycjonowani. Nie zaszkodzi też samemu sprawdzać naszą pozycję w wyszukiwarce. Dostępne są również narzędzia, które oferują firmy zajmujące się marketingiem w wyszukiwarkach – pozwalają one na samodzielne sprawdzanie efektywności działań naszego podwykonawcy.

7. Umowa się skończyła – i co dalej?

Ustalmy, co robimy, gdy umowa się skończy. Możemy zmienić firmę lub działać dalej z wcześniej wybraną. Czasem może się wydawać, że już jesteśmy odpowiednio widoczni i nie musimy nic dalej robić. Nic bardziej błędnego. Działania, czy to z dotychczasowym, czy z nowym podwykonawcą, są zasadne dla naszej widoczności w wyszukiwarkach. Dobrym rozwiązaniem jest przejście w umowie na czas nieokreślony z możliwością wypowiedzenia z miesięcznym wyprzedzeniem, a okres trwania umowy powinien rozpoczynać się wraz z jej podpisaniem. Darmowe pierwsze pół roku służy tylko ściąganiu większych pieniędzy w przyszłości (gdy strona osiągnie deklarowaną w umowie pozycję).

Możemy też zrealizować przejście do innej firmy pozycjonującej, ale to wymaga porozumienia z dotychczasową firmą pozycjonującą w kwestii tego, co stanie się ze zdobytymi do tej pory linkami do serwisu. Niemniej należy przede wszystkim wystrzegać się automatycznego przedłużania umowy na kolejny (zazwyczaj roczny) okres, gdyż może niekorzystnie odbić się to na firmowych finansach.

Czytaj także: Jak wybrać firmę pozycjonującą

– Trzymanie się tych reguł na pewno zminimalizuje ryzyko podpisania niekorzystnej dla nas umowy. Jednak zawsze powinniśmy ufać swojej intuicji i czytać uważnie umowy. Jeśli czegoś nie rozumiemy, a pozycjoner nie chce nam wytłumaczyć, co dokładnie oznacza konkretny zapis, powinniśmy poszukać innej firmy, choćby po to, żeby porównać oferty – komentuje Alicja Liczba, Marketing i PR Manager systemu Tarantula.