Skoki Narciarskie cieszą się ogromną popularnością w wielu krajach, w tym również w Polsce. Niemal każdy zna charakterystyczną sylwetkę w kształcie litery V, którą przyjmują zawodnicy w powietrzu. Jednak aż do początku lat 90-tych sędziowie wymagali sylwetki równoległej, czyli nart prowadzonych prosto. Nie oznacza to, że nikt wtedy nie próbował wtedy skakać w sposób znany dziś.
Za prekursora stylu V uznaje się Szweda Jana Bokloewa. W międzynarodowych skokach był pierwszym, który skakał w ten sposób. Wyszło to całkiem przypadkowo, podczas jednego ze skoków treningowych w Falun, po wybiciu z progu jego narty w niekontrolowany przez niego sposób rozsunęły się, tworząc kształt litery V. Z początku obawiano się, że zrobi sobie krzywdę, ale nic bardziej mylnego - nie dość, że wylądował pewniej, niż przy jego wcześniejszych próbach, to jego skok był dłuższy o 10 metrów w porównaniu z jego najlepszą próbą z danego dnia, wykonaną klasycznie. Zachwyt nad przypadkowym, a jednocześnie rewolucyjnym odkryciem ze strony widzów i zawodników spotkał się z oporem i niechęcią ze strony sędziów, którzy byli bardzo konserwatywni w kwestii sylwetki w locie. Szefostwo FIS w tamtym czasie zakazało wręcz wysokiego oceniania zawodników skaczących stylem V, których zaczynało być coraz więcej.
Nic dziwnego - badania wykazały, że powierzchnia nośna skoczka jest większa o około 35% w porównaniu stylu V do stylu klasycznego, przy jednocześnie większym bezpieczeństwie skoczka zarówno w powietrzu, jak i przy lądowaniu. Tych, którzy jeszcze nie byli przekonani do nowego stylu mógł zaskoczyć fakt, że Bokloew jako pierwszy Szwed w historii wygrał konkurs Pucharu Świata 10 grudnia 1988 roku w Lake Placid, zaś sam sezon 1988/1989 zakończył na pierwszym miejscu, zdobywając Kryształową Kulę. Cały ten czas oddawał swoje skoki w stylu V.
Jednak coraz częściej mówi się, że tak naprawdę to nie Szwed był pierwszym zawodnikiem skaczącym w ten sposób, a... Polak. Mirosław Graf bowiem już w 1969 roku zaprezentował styl V. Tutaj było to po części dziełem przypadku, gdyż Graf wrócił do skakania po skręceniu stawu skokowego, przez co musiał oddawać skoki w trochę inny sposób niż klasyczny, aby minimalizować przeciążenie uszkodzonego wcześniej stawu. Zarówno trenerzy jak i sędziowie nie byli zadowoleni z rewolucyjnego podejścia do skoków, które teoretycznie wyglądało na bardziej niebezpieczne i mniej kontrolowane. Często zdarzało się, że dostawał noty o wartości 13 - 14 punktów w dwudziestostopniowej skali, więc bardzo często zdarzało się, że mimo kilkumetrowej przewagi, przegrywał notami i w końcowej klasyfikacji był za zawodnikami, z którymi przy normalnych notach wygrałby bez większego problemu.
Dlaczego zatem w opinii publicznej to Szweda uznaje się jako pierwszego skaczącego tym stylem? Powód tego stanu rzeczy jest dość prosty - Bokloew nie miał zbyt dużej konkurencji w kraju, więc siłą rzeczy Szwedzki Związek Narciarski musiał go zgłaszać do zawodów, jeśli chciał liczyć na jakiekolwiek wyniki. Graf z kolei w Polsce musiał walczyć o miejsce z takimi zawodnikami jak Piotr Fijas, Stanisław Bobak czy Kazimierz Długopolski, którzy byli bardziej doświadczeni i rozpoznawalni od Grafa (w momencie zakończenia kariery miał zaledwie 23 lata), a różnice w metrach nie były wielkie, więc w odczuciu ówczesnego Polskiego Związku Narciarskiego lepiej było wysłać zawodników skaczących "normalnie", niż narażać się na śmieszność. Z tego też powodu Mirosław Graf nie został wybrany do kadry jadącej na Zimowe Igrzyska do Lake Placid w 1980 roku.
Sprawdź aktualny sezon Letniego Grand Prix w Skokach Narciarskich
Koniec końców, od sezonu 1992/1993 styl V stał się stylem obowiązującym w skokach, zatem sędziowie nie karali zawodników niższymi notami za styl. Warto jednak pamiętać, że początki tego rewolucyjnego stylu miały miejsce w innym miejscu i czasach, niż się powszechnie zakłada.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|