Atak na jeden z serwerów korporacji Philips Electronics mógł spowodować wyciek firmowych informacji. Na razie badana jest jednak natura incydentu.
Philips Electronics poinformował, że wyłączył jeden ze swoich serwerów w związku z możliwym atakiem hakerskim. Obecnie badane jest, czy doszło do jakiegokolwiek wycieku poufnych danych.
- Nie jest rozsądne ferować wyroki związane z zabezpieczeniami, dopóki nie przyjrzymy się bliżej problemowi i nie zakończymy dochodzenia - powiedział rzecznik prasowy Philipsa Steve Klink. Przedstawiciel holenderskiej korporacji nie chciał również ujawnić, jak duża była skala ataku.
Na stronie Philipsa czytamy natomiast, że ofiarą włamywaczy mogło paść kilka niewielkich usług firmy związanych z marketingiem. Serwer, na którym miało dojść do incydentu, został wyłączony z użytku już w godzinę po tym, jak dostrzeżono problemy - poinformowała agencja Reuters.
Pod koniec stycznia Philips informował, że nadchodzący rok będzie dla niego trudniejszy, niż wcześniej przewidywano. W pierwszej połowie 2012 roku widoczny będzie wpływ zmian, jakie zamierzamy w najbliższym czasie wprowadzić w naszej firmie - mówił Frans van Houten pełniący funkcję dyrektora generalnego Philipsa. - To nie będzie łatwe sześć miesięcy.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|