Przy okazji publikacji raportu nt. zagrożeń firma ESET zwróciła uwagę na zwiększoną w ostatnim czasie liczbę oszustw nigeryjskich, znanych również jako przekręty 419.
Co do wspomnianych wcześniej oszustw nigeryjskich, to polegają one na rozpowszechnianiu wiadomości e-mail, w treści których można zwykle przeczytać o tym, że nadawca przypadkowo stał się właścicielem ogromnej fortuny i zdecydował podzielić się nią z danym internautą. Jedynym warunkiem otrzymania części lub całego majątku jest wniesienie stosunkowo niewielkiej opłaty, celem uiszczenia m.in. kosztów ubezpieczenia oraz transferu pieniędzy do kraju „szczęśliwca”.
Jak się okazuje, mimo upływu lat ataki tego typu ani trochę nie straciły na swojej popularności. Przykładowo, ostatnią falę wiadomości zaliczanych do tej kategorii zaobserwowano niemal natychmiast po pojawieniu się doniesień o wydarzeniach w Libii - oszuści oferowali internautom przekazanie za drobną opłatą całego majątku dyktatora. Podobne e-maile krążyły w polskiej sieci także po katastrofie prezydenckiego samolotu w Smoleńsku (zob. Oszuści podszywają się pod... Jarosława Kaczyńskiego oraz Oszuści nadal żerują na katastrofie prezydenckiego samolotu).
Według duńskiej firmy analitycznej Ultrascan w samym tylko 2009 r. cyberprzestępstwa tego typu spowodowały straty o wartości 9,3 mld dolarów.
Zdaniem Urbana Schrotta, analityka zagrożeń irlandzkiego oddziału firmy ESET, oszustwa nigeryjskie można wyeliminować poprzez wprowadzenie odpowiednich regulacji prawnych w krajach uważanych za ich źródło. W samej Nigerii, w kodeksie karnym, istnieje tylko jeden krótki fragment, który odnosi się do oszustw typu 419. Podjęto, co prawda, próby uchwalenia nowej ustawy o przestępstwach elektronicznych, ale zakończyły się one porażką.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|