Towar kupiony w e-sklepie można zwrócić nawet wówczas, jeśli został on odebrany osobiście i nie można wymagać zwrotu w nienaruszonym opakowaniu. Sklep Morele.net sugerował konsumentom coś innego i będzie musiał za to słono zapłacić.
Konsument kupujący towar lub usługę ma prawo odstąpić od umowy w ciągu 10 dni od otrzymania towaru, bez podawania przyczyn. Wystarczy w tym celu zwrócić towar w nienaruszonym stanie. O tym szczególnym prawie e-konsumentów wiele w przeszłości pisano i mówiono.
Niestety wciąż zdarzają się przedsiębiorcy, którzy próbują to prawo omijać. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów poinformował wczoraj o nałożeniu kary na sklep Morele.net, który ograniczał prawo do zwrotu towaru, jeśli konsument odebrał towar osobiście.
Może się wydawać, że jeśli odbieramy towar osobiście, to nie mamy do czynienia z zakupami na odległość. Takie myślenie jest błędne. Zakupy na odległość to takie, które wiążą się z zawarciem umowy poza lokalem przedsiębiorstwa. Jeśli zatem zamawiamy towar online, mamy wszelkie prawa klienta kupującego online i nie ma żadnego znaczenia to, że towar ten odbierzemy osobiście, a nie za pośrednictwem kuriera czy poczty.
Według Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów sklep Morele.net wprowadzał klientów w błąd co do prawa odstąpienia od umowy, ale dodatkowo stosował inną nieuczciwą praktykę. Przedsiębiorca zastrzegał, że zwracany towar musi mieć oryginalne opakowanie w idealnym stanie.
Zdaniem Prezes Urzędu, Małgorzaty Krasnodębskiej-Tomkiel, powyższe zastrzeżenie może uniemożliwiać odstąpienie od umowy np. w przypadku uszkodzenia opakowania podczas transportu lub przy jego otwieraniu. Zdaniem UOKiK przedsiębiorca, nakładając na konsumentów nadmiernie uciążliwe obowiązki, próbował utrudnić lub uniemożliwić skorzystanie z prawa do odstąpienia od umowy zawartej przez internet.
Prezes UOKiK uznała, że spółka Morele.net naruszyła zbiorowe interesy konsumentów i nałożyła na przedsiębiorcę karę ponad 121 tys. zł. Przedsiębiorca podczas prowadzonego postępowania zmienił zakwestionowane postanowienia i zaprzestał stosowania niezgodnej z prawem praktyki.
Decyzja nie jest ostateczna - spółka odwołała się od niej do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Czytaj także: "Trzeba czytać regulaminy!" - ten argument to zgoda na nieuczciwość
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|