Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Zynga chce w ten sposób uniezależnić się od Facebooka, który generuje zdecydowaną większość jej przychodów. Otworzy się także na zewnętrznych deweloperów.

robot sprzątający

reklama


90 proc. przychodów Zyngi generowanych jest poprzez serwis społecznościowy Facebook. Ten z kolei 12 proc. zawdzięcza swojemu rozrywkowemu partnerowi. Dla obu stron, a szczególnie dla Zyngi, sytuacja taka nie jest zbyt komfortowa. Zbyt duże uzależnienie od jednego źródła przychodów może w bardzo łatwy sposób doprowadzić do poważnych kłopotów finansowych, jeśli akurat ten partner popadnie w tarapaty.

Czytaj także: Zynga: Liczba płacących graczy rośnie wolno

Dlatego też Zynga wychodzi poza Facebooka. Firma poinformowała wczoraj, że uruchomi nowe miejsce w sieci, gdzie można będzie grać - Zynga Platform. Pod adresem Zynga.com, gdzie obecnie dostępne są informacje o firmie, znajdzie się coś na miarę serwisu społecznościowego dla graczy. Umożliwi on wspólną zabawę nie tylko z osobami, które konta posiadać będą wyłącznie na Zynga.com, ale także ze znajomymi z Facebooka.

Serwis w wersji beta zawierać będzie dostęp do pięciu najpopularniejszych gier Zyngi - CastleVille, Words With Friends, CityVille, Hidden Chronicles oraz Zynga Poker, a także profile graczy czy chat. Oprócz tego Zynga chce się otworzyć na deweloperów z zewnątrz - umożliwi im tworzenie gier i umieszczanie na swojej platformie. Jest to też zapewne odpowiedź na potrzeby wewnętrzne samej Zyngi - tworzone przez nią gry nie zawsze stają się sukcesem i generują więcej kosztów niż przychodów. Teraz część odpowiedzialności zostanie przeniesiona na zewnętrzne podmioty.

Firma poinformowała w komunikacie prasowym, że rozmawia m.in. z firmami Mob Science, Row Sham Bow i Sava Transmedia. Zynga jest dla nich łakomym kąskiem - miesięcznie z jej gier korzysta około 240 milionów graczy. Oznacza to więc gwarancję osiągnięcia sukcesu komercyjnego. Dla samej Zyngi - dodatkowe źródło przychodów przy raczej stałych kosztach związanych z utrzymaniem platformy. Koszty jej dalszego rozwoju i tak będą zapewne znacznie niższe, niż gdyby firma zdecydowała się na samodzielnie tworzenie wszystkich gier.

Czytaj także: Zynga na razie traci


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Zynga



Ostatnie artykuły:


fot. DALL-E



fot. DALL-E



fot. Freepik



fot. DALL-E



fot. DALL-E