Na jednym z forów miał udostępnić link do nowego serbskiego filmu. Policja zapowiedziała kolejne aresztowania, a lokalna Partia Piratów zorganizowała protest.
Aresztowania internautów podejrzanych o dzielenie się plikami chronionymi prawami autorskimi należą raczej do rzadkości. Znacznie częściej składane są przeciwko nim pozwy. Do tego pierwszego doszło jednak w tym tygodniu w Belgradzie, stolicy Serbii. Członkowie SBPOK, specjalnej jednostki policji stworzonej w celu zwalczania przestępczości zorganizowanej, aresztowali 51-letniego Gorana Cujaka - podaje serwis TorrentFreak.
Stawiany mu zarzut to udostępnienie na forum internetowym linków do filmu Montevideo, bog te video. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w wydanym oświadczeniu podkreśliło, że podejrzany jest członkiem jednego z najpopularniejszych forów służących wymianie materiałów chronionych prawami autorskimi. Miał on "umożliwiać innym internautom pobieranie filmów, muzyki oraz oprogramowania, tak serbskich, jak i zagranicznych twórców, bez ich wiedzy oraz zgody, narażając ich na ogromne straty".
O ile samo aresztowanie jeszcze takie zdziwienia nie wzbudziło, o tyle już decyzja sądu, która została podjęta w ciągu jednego dnia, tak. Sąd w Belgradzie, po szybkim przesłuchaniu przeprowadzonym dzień po aresztowaniu, postanowił o aresztowaniu Cujaka na okres 30 dni.
Decyzja ta nie spodobała się serbskiej Partii Piratów, która 3 marca zorganizowała protest pod Wydziałem Filozofii Uniwersytetu Belgradzkiego. Wygląda jednak na to, że szykują się kolejne aresztowania. Policja informuje bowiem, że ma zamiar namierzyć osoby, które pobrały film z forum i postawić je przed wymiarem sprawiedliwości.
To kolejny w ostatnim czasie przykład wzmożonej aktywności państw w walce z nielegalną wymianą plików. Kilka dni temu informowaliśmy w Dzienniku Internautów o porozumieniu, jakie zawarły agenda portugalskiego Ministerstwa Kultury z Portugalskim Zrzeszeniem Fonograficznym, na mocy którego ta pierwsza będzie wpuszczała do sieci pliki-pułapki (mechanizm "honeyspot"). Dzięki temu ścigani mają być internauci je pobierający, a następnie dalej udostępniający.
Jak pokazują jednak duńskie badania, stopień społecznej akceptacji piractwa jest bardzo wysoki. Aż 70 procent ankietowanych w mniejszym lub większym stopniu je akceptuje, przy czym 20 procent całkowicie. I to wszystko w sytuacji, gdy głośno jest o procesach internautów, walce z serwisami torrentowymi czy kolejnych akcjach edukacyjnych przemysłu rozrywkowego.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|