Przeprowadzone badania konsumentów nie pozostawiają wielu wątpliwości – posiadacze smartfonów bez większego wahania przejdą na konkurencyjne urządzenie. Tylko jednej firmie udało się zbudować lojalność wobec własnej marki.
Sprzedaż smartfonów rośnie w bardzo szybkim tempie, co jest dobrą wiadomością nie tylko dla ich producentów, ale także chociażby dla firm zajmujących się reklamą mobilną czy twórców oprogramowania. Każdy liczący się producent telefonów komórkowych musi posiadać w swojej ofercie urządzenia bardziej zaawansowane. Jak jednak pokazuje przykład Nokii, nie wystarczy być największym graczem, by odnieść sukces. Fińska firma, mimo że sprzedaje najwięcej zwykłych telefonów i smartfonów, jest szeroko krytykowana za przespanie rewolucji na rynku, na którym uważała się za eksperta.
Podobnie jak ma to miejsce w przypadku zwykłych telefonów komórkowych, także i wśród smartfonów jest coraz więcej produktów podobnych do siebie, różniących się właściwie przede wszystkim wyglądem zewnętrznym i kilkoma detalami. Duży ekran dotykowy, aparat fotograficzny, odtwarzacz MP3, aplikacje czy dostęp do serwisów społecznościowych to już dzisiaj standard. Użytkownicy stawiają na łatwość dostosowania do swoich potrzeb czy też duży zakres oferowanych usług (głównie dzięki dodatkowym aplikacjom).
W tym świetle nie powinny więc dziwić wyniki ankiety, jaką przeprowadziła firma GfK Group. Jej wyniki przytacza agencja Reuters. Zapytała ona 2653 osoby z Brazylii, Niemiec, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych i Chin o ich telefony komórkowe. Okazuje się, że aż 56 procent posiadaczy smartfonów bierze pod uwagę możliwość zakupu urządzenia od innego producenta. Zaledwie co czwarty ankietowany zadeklarował, że pozostanie przy urządzeniu producenta obecnie używanego.
Powody do zadowolenia ma właściwie jedynie Apple. W przypadku tej firmy ponowny zakup iPhone’a zadeklarowało blisko 60 procent osób. Nie najgorzej wygląda też sytuacja firmy Research In Motion – jej BlackBerry może liczyć na ponowny wybór blisko 35 procent użytkowników. Pozostałe firmy muszą się zadowolić lojalnością na poziomie poniżej 30 procent, przy czym najwięcej powodów do zmartwienia powinni mieć odpowiedzialni za smartfony pracownicy Microsoftu.
Być albo nie być na rynku smartfonów oznacza ostrą walkę o klienta. Mając do wyboru wiele modeli i to w przystępnych nierzadko cenach, konsumenci z łatwością mogą pokazać producentom, co myślą o ich urządzeniach. Żadna firma, nawet Apple, nie może spocząć na laurach i mieć nadzieję na trwający w nieskończoność wzrost. Wymagania konsumentów nieustannie się zmieniają i rosną. Kto będzie w stanie za nimi nadążyć, ten może być pewien sukcesu.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*