Informacje, w których posiadanie weszła Google nie naruszyły i nie naruszą niczyjej prywatności - do takiego wniosku doszło brytyjskie Biuro Komisarza ds. Informacji w sprawie zbierania przez amerykańską firmę danych z sieci Wi-Fi.
Google przypadkowo zbierała dane z niezabezpieczonych sieci Wi-Fi - Dziennik Internautów informował o tym w połowie maja. Na firmę spadł deszcz krytyki z wielu stron, zarówno organizacji broniących konsumentów, jak i instytucji rządowych. Firma sprawę bagatelizowała, jednak kilka państw wszczęło postępowania wyjaśniające, mające odpowiedzieć na pytanie, czy doszło do naruszenia prywatności internautów lub dostania się w ręce firmy np. danych dostępowych do kont internetowych.
Sprawę badało także brytyjskie Biuro Komisarza ds. Informacji. Prowadzone przez nie postępowanie zostało zakończone. Konkluzja? Google nie zebrała "znaczących" danych osobistych. Biuro, podobnie jak jego odpowiedniki w innych krajach, zyskało dostęp do zebranych przez amerykańską firmę danych. Jego pracownicy doszli także do wniosku, że informacje, w posiadanie których weszła Google, wyrządziły lub mogły wyrządzić jakiekolwiek szkody poszczególnym osobom - czytamy w oświadczeniu.
Nie zmienia to faktu, że praktyka Google została skrytykowana. Firma z radością przyjęła informację o wyniku postępowania w Zjednoczonym Królestwie, podkreślając ponownie, że przyznaje się do winy i bierze pełną odpowiedzialność. Google nie zbiera już informacji o sieciach Wi-Fi.
Postępowania w powyższej sprawie toczą się jeszcze we Francji, Hiszpanii, Niemczech oraz Australii.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*