Problem analizy behawioralnej z wykorzystaniem tracking cookies jest stary jak cookies ;) Dopiero teraz śledzenie jest wykorzystywane na szeroką skalę. Weźmy dla przykładu DI - śledzą mnie na tej stronie Google, Tweeter i Facebook. Po co te firmy mają wiedzieć, że czytam Pana artykuły? Po co te firmy mają wiedzieć, jak bardzo poczytne są Pana artykuły?
Pytanie powinno się pojawiać, ale nie przy wejściu na DI, tylko przy zakładaniu konta Google/Tweeter/Facebook, a jego treść powinna być mniej więcej taka:
Czy zgadzasz się, żeby Google/Tweeter/Facebook śledził Cię przy pomocy plików cookie?

Panie Mecenasie,
Smutek ogarnia mnie, gdy czytam takie nieprzemyślane opinie wypowiadane przez wykształconego przedstawiciela poważanego zawodu.
Po ukończeniu studiów oraz aplikacji powinien już Pan się orientować mnie więcej, że nie istnieje jakiś mityczny twór "Państwo", który ma indywidualną wolę. Na "Państwo" składa się bardzo wiele różnych podmiotów, mających niekiedy sprzeczne interesy i pomysły. Taki przypadek mamy obecnie - MAiC chce dobrze, więc nie wiem, czemu wylewa Pan na Ministerstwo swoje żale w stosunku do prokuratury, które tak naprawdę powinny być kierowane do posłów, którzy uchwalili prawo w takim kształcie (zasada legalizmu Panie Mecenasie!), choć oni także są częściowo niewinni, bo jego kształt wynika z zobowiązań międzynarodowych w dużej mierze.
Reasumując - krytykujmy co złe, ale co dobre chwalmy. Narzekanie na wszystko jak leci, choć oczywiście najpełniej oddaje polski charakter narodowy, jest nieproduktywne i intelektualnie jałowe.
Życzę na przyszłość Panu Mecenasowi, więcej rozwagi i pomyślunku w wyrażaniu swoich opinii. Co przystoi młodocianemu aktywiście, to niekoniecznie przystoi Rady Prawnemu.
Pozdrawiam

PS. Argument, że autor potrafi sobie wyłączyć śledzenie, więc nowelizacja jest niepotrzebna, jest tak niedorzeczny, że aż nie wierzyłem w to, co czytam. Podpowiedź: ta umiejętność nie jest w społeczeństwie powszechna!

Czy będzie to dotyczyło wszystkich cookies?

Nawet jeśli ktoś ma zwykłą stronę, bez śledzenia... a cookies wykorzystuje do pamiętania konfiguracji aplikacji www ???

Problemem jest wedlug mnie to, ze projekt ten skupia sie tylko na plikach cookies, ktore byly najpowazniejszym problemem na poczatku lat 90, a w tej chwili mamy do czynienia z autentycznie naruszajacymi prywatnosc plikami supercookies [flashowymi], informacjami zakodowanymi przez przyciski FB "Like" w naglowkach zadania GET przegladarek, a takze welkimi korporacjami reklamowymi sledzacymi kazdy ruch uzytkownika i tworzacymi - wraz z Facebookiem, Google, Twitterem, etc - baze informacji o kazdym, niezaleznie od tego, czy konto posiada, czy nie, ani czy w przycisk "lubie" kliknal, czy nie [sama obecnosc przycisku powoduje wyslanie info, z czego nie zdaje sobie sprawy zbyt wielu ludzi].

Naturalnie problemow jest wiecej, ale warto zasygnalizowac przynajmniej te, aby pokazac jak bardzo niewystarczajace sa kroki podjete przez MAiC itd, choc zawsze to lepsze, niz nic.

Zas polityka opt-in powinna obowiazywac domyslnie dla wszystkich stron, jednak nasuwa sie pytanie kto i jak mialby to egzeksowac, skoro prawo w kazdym panstwie jest odmienne, zas sam internet uniemozliwia wplyniecie na wszystkie podmioty [czyli np polskie aplikacje i strony moga se do tego stosowac, ale zachodnie juz nie, a tamtych jest znacznie wiecej, bo polski internet to bieda i marginalna ilosc info].

O podobnym chciałem napisać i ja. Bardzo ciekawie zostało to zorganizowane. "Skoro od tylu lat słyszymy głosy sprzeciwu odnośnie plików cookie, które pozwalają na m.in. śledzenie użytkowników, to w końcu przystańmy na wołania swoich obywateli (po nastu latach) i zmieńmy prawo odnośnie tychże plików. Wtedy obywatel poczuje się bezpieczny i pokażemy zarazem, że jednak głos obywatela do nas dociera i jest on wysłuchiwany...jednak nie wspomnijmy nic o fakcie, że w aktualnej technologii pliki cookies są jedynie w 15-20% odpowiedzialne za śledzenie użytkowników. To jest analogiczna sytuacja do:

"Dobrze, zdelegalizujemy łuki...jak tylko opracujemy i wprowadzimy do sprzedaży kusze".

Czy tylko ja nie jestem taki naiwny?

Polecam artuykuł, co do Pro Bono (jeśli wiecie co mam na myśli):

http://wybor(...)tml?as=1

Niestety dobra idea i słabe wykonanie. MAiC dołoży tylko obowiązków polskim firmom i utrudni życie internautom. Na 18 milionów ludzi ich intencje pozytywnie odczytamy tylko my i ludzi podobnie myślący, których niestety jest bardzo niewielu. Dzieci neo i zwykli internauci tylko się wkórzą, że ktoś im dupę zawraca. Tyle z tego będzie, że rząd straci kolejne procenty w rankingach, a parlament i tak tego nie uchwali.

Trzeba było słać sugestie, jak sprawę załatwić lepiej. Konsultacje, mimo cudzysłowu Pana Mecenasa, były - projekt wisiał, można było się z nim zapoznać i zgłosić uwagi. Pierdzielenie teraz, że coś nie tak jest żałosne, choć ponownie - typowo polskie.

Raz na miesiąc sprawdzam ciasteczka flash i nie mam ani jednego. Może nie są one jednak tak powszechne?
Co do zwykłych cookies, sam decyduję która strona może je tworzyć. Taka konfiguracja jest początkowo uciążliwa, ale po pewnym czasie robi się komfortowo i można z tym żyć. Wszystkie ciasteczka żyją tylko w czasie bieżącej sesji, popem są automatycznie usuwane przez Firefoxa. Zdaję sobie sprawę, że wiele osób nie jest świadoma problemu, dlatego rozwiązanie prawne byłoby najlepsze.

A w której lokalizacji sprawdzasz flashowe ciasteczka?
%APPDATA%MacromediaFlash Player#SharedObjects

%APPDATA%MacromediaFlash Playermacromedia.comsupportflashplayersys

W tych lokalizacjach? To nie wszystko. Co z cookies zapisywanymi w rejestrze systemowym?
Słyszałeś też coś na temat "odcisku przeglądarki"?

Jest jeszcze dużo takich przykładów. Problem polega na tym, że Tobie się wydaje, że jesteś bezpieczny.

Kolejny martwy przepis. I na to idą moje pieniądze ?
Chcę zwrócić uwagę na pewien drobiazg. Pliki cookie SĄ POTRZEBNE.
Potrzebne żeby np zapamiętać sesje użytkownika, potrzebne by zapamiętać pewne dane i ustawienia witryny. Potrzebne do wielu różnych rzeczy.
Mało tego - mechanizmy przeglądarek oprócz plików cookies mają dzisiaj nawet małą bazę danych.
Więc ten przepis NIC NIE ZMIENIA, utrudnia życie twórcom witryn bo będą musieli zmienić proste mechanizmy na bardziej popieprzone żeby utrzymać funkcjonalność itp.
A firmy reklamowe DALEJ będą robić swoje.

Dlaczego martwy przepis ? Bo nikt się nie będzie pieprzył. Powstanie skrypt który będzie blokował stronę i informował że do jej działania potrzebne są cookies. I będzie to wymagało Twojej akceptacji za każdym razem. Aż przeglądarki dostaną opcję "zawsze zezwalaj na cookies".

Przecież każdy kto chce cookies może wyłączyć bezpośrednio w opcjach przeglądarki.

Jakby jeszcze ktoś mógł mi powiedzieć, gdzie z tego przepisu wynika, że dotyczyłby on TYLKO KLASYCZNYCH COOKIES, a nie innych metod, to byłbym zobowiązany.

Moja przeglądarka jak zawsze przy wejściu na stronę Dziennika Internautów, odrzuciła kilkadziesiąt ciastek. Flasha nie mam. Pozostaje odcisk, ale nad tym też można popracować.

Zgadzam się z autorem i niektórymi komentującymi - przepis do dupy. Jak wejdzie w życie, to pewnie będzie coś na kształt tych e-mail-i w których pytają czy mogą przesłać nam następnego e-mail-a. No bez jaj.
Obsługa ciasteczek, powinna być normalnie wyłączona i włączana tylko tam gdzie jest potrzebna (logowania, itp.). Ale najwidoczniej "sztab fachowców" szukał i szukał, jakby tu odrobić kilka punktów procentowych, z tej wtopy związanej z ACTA i wpadł na ten pomysł. Państwo "opiekuńcze"...