"...brak dostępu do informacji, komunikatorów czy kont bankowych. ..."
Dokładnie.Groźny paradoks polega na tym,że gdyby trafiło na mniej karne jednostki,to do p2p będą mili dalej dostęp - u znajomych,w kafejkach,poprzez usługi anonimizujące... a sądowo mają karę na wszystkie usługi wymagające konta,czyli sprzedaży/kupna, bankowe,komunikacyjne - czyli to,co wiązane z codziennym funkcjonowaniem.Czyli obecne prawo zamiast regulować,szkodzi.
Teraz zadajmy sobie pytanie. Ile osób na świecie jest faktycznym źródłem filmów i muzyki? Mam na myśli "profesjonalnych kopiaczy i udostępniaczy" nie amatorów wypuszczających swoje marnej jakości pseudokopie.
Odetną lub zamkną w więzieniach ich po pięciu, propagandowo nagłośnią, część się przestraszy i zapszesta działalności, część będzie dalej działać, do momentu aż sytuacja się powtórzy i replay. I tak powoli wykruszy się źródła.
Partyzancie masowych odcięć za p2p nie będzie, bo większość tylko ściąga z hotfilów czy innych tego typu reźródeł.
Zamiast stworzyć system zadowalający wszystkich, wydaję się miliardy na ściganie, propagandę, pseudobadania, lobbing, prawników, sądy, marketing, zabezpieczenia, ostrzeżenia, administrację i tak dalej.
"...Finlandia jako pierwszy kraj na świecie uznała dostęp do internetu za podstawowe prawo obywatelskie."
Mam Alzheimer-a, ale na szczęście nie mam Alzheimer-a.
A całkowite odcięcie od internetu, dokładnie obrazuje OCB - zastraszenie.