Znając życie dodatkowo ten certyfikat by zawierał pola:
->Ilość pobranych nielegalnie ... .
->Wersja systemu operacyjnego - czy jest na topie (true Vista/W7)?
itd.
Pzdr.
Dobry pomysł. Istnieje sporo całkowicie darmowych antywirusów do użytku domowego np. Avast. Gdyby wymusić na ludziach by każdy taki zainstalował problem wirusów, spamu itp znacznie by się ograniczył. W trakcie instalacji systemu powinno pokazywać się okienko z wyborem antywirusa. Wybranie jednej z opcji powinno być obowiązkowe. Domyślnie zaznaczony powinien być jakiś darmowy.
Niestety ludzie są jacy są. Często używają jeszcze XP i to w dodatku z wyłączonym ściąganiem poprawek bo się boją że im się sprawdzanie legalności zainstaluje. Takie komputery należy odciąć od sieci do czasu zainstalowania darmowego antywirusa
Chyba twoj windows jest out. A linuxowcy takiego certyfikatu na pewno nie uzyskaliby, nawet nie zrobili sterownikow do skanerow i co tu sie dziwic ze ludzie wola MS. Linux to konsola do klepania a nie powazny system operacyjny.
Te darmowe Antywirusy to raczej tylko atrapy są i udają że Cie chronią. Dwa dni temu mimo wielu rozterek zainstalowałem Ubuntu i normalnie"ogień". Cały czas do przodu. Rewelacja. Ma jeszcze swoje wady ale przynajmniej się nie boję że wirus czy coś podobnego. A do Ubuntu przekonał mnie ZEUS.
Sam pomysl moze i dobry, ale z realizacja bedzie duzy problem. Jak niby dostawca ma sprawdzic czy komputer usera jest "czysty"?
Istnieje wiele rodzajow atakow oprogramowania ZOMBI. Moze byc to atak SMTP - rozsylanie spamu, testowanie hasel (SMTP/POP3/IMAP), linkowanie do botneta, ale takze spamowanie po forach i nie tylko przy uzyciu HTTP. Bardzo ciezko wykryc to ostatnie. Ponadto wiekszosc dostawcow internetu olewa skargi i nic nie robi by ten stan zmienic.
Jakas reakcja jest gdy prokuraturka wysle wniosek o udostepnienie danych osobowych dla IP z dnia .... i godziny .....
M$ dobrze wie ze produkuje buble, ktore bez firewalli i antywirusow sa ZAWSZE podatne na ataki. Wystarczy posiadac publiczne IP lub by w sieci gdzie jest duzo wirusow w sieci lokalnej.
Firmy produkujace w/w soft pobieraja oplaty za napisany przez nie soft a M$ ciagnie kase z podpisow elektronicznych dla tych plikow (tzw certyfikacja plikow). Po jakims czasie wypuszcza sie SP, ktory cos naprawi i cos zepsuje i po dluzszym czasie wypuszcza sie nowego windowsa, z podobnymi lub tymi samymi bledami, ale z nowym GUI i paroma bajerami ktorymi uzytkownik niewiele ma wspolnego lub sporadycznie ich uzywa.
Jak bym używał kompa do gierek i oglądania NK to mogę mieć tę Windę. Ale jak używam kompa też do zakupów, bankowości i innych tylko moich tajemnic, to już nie.- Wolę Ubuntu Linux. Najtrudniej ruszyć pociag z torów. Ale jak się już rozpędzi to tylko ogień. Podobnie jest z Linux. Trudno się zdecydować i ruszyć do przodu z czymś nowym choć instalacja jest niebiańsko łatwa. Ale jak już ten pociag ruszył to teraz tylko ogień. I do przodu. Bez smarowania. Nie jest potrzebne.
Haha odcinacie i odciac nie mozecie. Tacy wlasnie sa linuxiarze, frazesy frazesy a popularnosc mizerna. Nikt nie chce was nawet z dopłatą ;D
Borgis. Ja chcę od dwóch dni. I bez dopłaty. Ładnych parę latek na Windzie jechałem. No ale każdy mężczyzna w końcu dorasta i zamiast wirtualnych oglądanych w sieci woli z czasem prawdziwe i pachnące cipki. Jak pojawiły się informacje że ZEUS istnieje to zacząłem się martwić bo wcześniej sądziłem że bankowych haseł jednorazowych nikt nie przeskoczy. No ale ktoś przeskoczył i stworzył ZEUSA i chcąc nie chcąc muszę się przeprosić z Linuxiarzami którym też tak jechałem jak Ty. Obrzezaj się i stań się mężczyzną i zacznij wąchać prawdziwe cipki a nie gumowe z sex szopu. Nie można całe życie być chłopcem. Także węgiel do pieca i ogień... do przodu. Rusz ten pociag.