Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Komentarze:

  • ~gacek

    "Moja produkcje obejrzalo w zeszlym roku milion osob na youtube a nie zezwolilem na jej publikacje."
    bez tego zamiast miliona było by ze sto. a może się łudzisz, ze milion osób by te twoje dzieło zakupiło i byłbyś bogaty?

    17-05-2009, 16:46

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~helios

    Przez ostatni rok to ściągnąłem z torrenta jedynie 1 film dokumentalny(darmowy), ze 2 distro linux 2xBSD oraz AOCtrial. Więc gdzie tu ta jaskinia piractwa? Prawdziwe "wartości" to jedynie na P2M( i odmianach) można dostać...

    14-05-2009, 12:46

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~jedrek

    TYLKO SĄD może stwieerdzić, czy ściągam coś piracko, czy nie. A jak ściągałem Linuksa albo freeware? To wg nich tez jestem piratem - BZDURA!!!

    14-05-2009, 12:26

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~JP_ósmy_grzech

    Zawsze czwarci, albo dalej! Trza walczyć o miejsce na podium! Do boju!

    14-05-2009, 10:59

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~laktozy
    [w odpowiedzi dla: ~bezjakkozy]

    Problemem jest to że internauci nie mają swojego przedstawiciela. Głosujemy na tych samych od lat polityków którzy coś nam obiecują na potrzeby kampanii ale po wyborach szybko o swych obietnicach zapominają. Sprawa TPB pomogła szwedzkiej Partii Piratów, ma realne szanse umieścić swego przedstawiciela w parlamencie EU (w szwedzkim już chyba mają?). Jej polski odpowiednik jest bardziej ruchem niż organizacją polityczną. A przecież jaką siłę wyborczą stanowią internauci mieliśmy okazję przekonać się w czasie ostatnich wyborów. Koszt prowadzenia kampanii w internecie jest dużo mniejszy niż prasie czy tv a dociera się do wszystkich zainteresowanych. Trzeba się tylko zorganizować. Nikt za nas naszych praw bronić nie będzie.

    14-05-2009, 00:21

    Odpowiedz
    odpowiedz
RSS  
RSS  
Chwilowo brak danych. Sprawdź później :)