Zacznijmy od tego, że chrześcijaństwo to ideologia, a "nawracanie ogniem i mieczem" jest sprzeczne z tą ideologią. Więc niech nikt nie pisze, że chrześcijanie prześladują inne religie - chrześcijaństwo jest regilią pokojową i nikogo nie prześladuje, a to, że ktoś uważa się za chrześcijanina nie znaczy, że nim jest.
Po drugie, co do procesji niestety się zgodzę - procesje można porównać z paradę gejów. Podobnie jak orientacja seksualna, tak i wiara jest moim zdaniem sprawą prywatną. Nie podoba się katolikom, że Jehowi chodzą po domach, nie podoba im się, że geje chodzą po ulicach, ale katolicy to już mogą? Ja nie mam ochoty oglądać demonstracji gejów, nie chcę aby Jehowi pukali mi do domu, a ktoś inny może nie chcieć słuchać religijnych pieśni śpiewanych fałszywie przez grupę starszych pań paradujących w procesji. Katolicy od tego mają kościoły, żeby się modlić w nich.
Czym innym są już piesze pielgrzymki, które bardziej można porównać do wycieczek. Zwłaszcza, że najczęściej idzie się przez wieś, gdzie to nikomu nie przeszkadza, a nie przez centrum miasta jak to jest na paradach gejów.
Jestem też przeciwny religii w szkole i wielu innym wymysłom księży i kościoła. I jakby ktoś miał wątpliwości - jestem chrześcijaninem.