Antypirackie ostrzeżenia dla internautów wprowadzane w USA w ramach samoregulacji miały być poddane ekspertyzie niezależnego podmiotu. Okazała się nim firma pracująca dla RIAA przez kilka lat. Kolejny dowód, że prawo sześciu ostrzeżeń zostało uszyte wedle życzeń przemysłu rozrywkowego, a nie w sposób gwarantujący poszanowanie praw internautów.
więcej