Utrudnienia dotyczą wyłącznie użytkowników gry Maple Story, która może się pochwalić ponad 100 milionami użytkowników z ponad 50 krajów.

Czytaj także: Boom na gry społecznościowe - kiedy się skończy?

Od razu po tym, jak zorientowano się, że doszło do wycieku, zalecono użytkownikom gry zmianę haseł. Według wstępnych ustaleń włamywaczom udało się, obok haseł, wykraść również imiona i nazwiska, adresy oraz numery rejestracji w grze.

W ręce cyberprzestępców miały się dostać wyłącznie dane użytkowników z Korei Południowej. Administratorzy zapewniają również, że informacje dotyczące numerów kart kredytowych oraz dane związane z transakcjami pozostały nietknięte. Zwołaliśmy już zespół składający się z ekspertów do spraw bezpieczeństwa i prywatności, który powinien dostarczyć więcej informacji na temat włamania - poinformował producent gry.

Warto przypomnieć, że na początku tygodnia również popularna platforma gier Steam została zaatakowana przez cyberprzestępców. W tym przypadku włamywaczom udało się uzyskać dostęp do bazy danych, gdzie przechowywano e-maile, hasła, informacje o kartach kredytowych oraz dane teleadresowe graczy.

Czytaj także: Nowy Xbox w dwóch wersjach