O szybkie podpisanie ACTA bez zasięgania opinii Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości zaapelowały organizacje przemysłowe (m.n IFPI) do Jerzego Buzka, przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Bardzo ciekawy jest powód, którym przemysł uzasadnia potrzebę bezrefleksyjnego podpisywania dokumentu.
ACTA to temat, którego wielu Czytelnikom DI nie trzeba przedstawiać. Chodzi o międzynarodowe porozumienie antypirackie, które powstawało z pominięciem zasad demokracji. Parlament Europejski otworzył już drogę do przyjęcia ACTA, mimo że wcześniej przyjął rezolucję potępiającą sposób tworzenia porozumienia.
Instytucje stojące za ACTA niby na bieżąco informują o postępach prac dotyczących porozumienia. Mimo to najciekawsze informacje pochodzą z przecieków. Dzięki kolejnemu wiadomo, że organizacje przemysłowe takie, jak BSA oraz IFPI, namawiają przewodniczącego Parlamentu Europejskiego do bezrefleksyjnego podpisania porozumienia, z pominięciem zasad zdrowej demokracji.
Dokumentem, który wyciekł, jest list z 20 kwietnia do Jerzego Buzka podpisany przez 21 organizacji związanych z przemysłem. W jego posiadanie wszedł serwis TorrentFreak, który opublikował go w serwisie Scribd. Kopię zamieszczamy również pod tym tekstem.
W liście czytamy:
Rozumiemy, że niektórzy Członkowie Parlamentu Europejskiego mogą żądać opinii ETS (Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości) w sprawie zgodności ACTA z Europejskimi Traktatami, na podstawie Regulaminu PE (...) obawiamy się, że procedura żądania opinii od ETS znacznie opóźni ostateczne przyjęcie i implementację ACTA i osłabi pozycję UE vis-à-vis jej międzynarodowych partnerów handlowych, jako lidera w proponowaniu i wspieraniu efektywnego globalnego egzekwowania praw własności intelektualnej.
Przemysł mówi zatem Przewodniczącemu PE, aby nie sprawdzać, czy ACTA jest zgodna z unijnym prawem, bo to może... opóźnić podpisanie porozumienia.
Trudno zrozumieć, dlaczego przemysłowi tak się śpieszy. ACTA powstawała przez dwa lata w całkowitej tajemnicy. Przemysł i politycy tłumaczyli tajność rozmów potrzebą spokojnego wypracowania zapisów. Po długim okresie tajnych prac pokazano opinii publicznej obszerny dokument i dodano, że trzeba go jak najszybciej podpisać.
Teraz przemysł po raz kolejny upomina się o szybkość działania i narzeka na to, że istnieją procedury oceniające zgodność ACTA z prawem. Nawiasem mówiąc, eksperci akademiccy uważają, że ACTA będzie wymagała zmiany unijnego prawa. Parlament Europejski ma jednak - zdaniem przemysłu - w ogóle się tym nie przejmować. Ba! Powinien robić wszystko, by ACTA podpisano szybko, bo inaczej Unia utraci "pozycję lidera". Ciekawy argument, choć nie od dziś wiadomo, że liderem jest raczej USA.
W ujawnionym liście jest jeszcze jedna ciekawostka. Jego autorzy stwierdzają, że debata na temat ACTA już odbyła się pomiędzy Komisją Europejską a Parlamentem Europejskim i ostatecznie Parlament poparł ACTA w rezolucji z 24 listopada.
Autorzy listu mają rację, ale zapomnieli dodać, że:
Powyższa lista nie wymienia wszystkich kontrowersji związanych z ACTA. Wymienienie wszystkich zastrzeżeń stanowiłoby dokument o wiele dłuższy od samego porozumienia i wymagałoby zebrania różnych opinii i komentarzy zgłaszanych co najmniej od roku 2008.
Poniżej list, jaki od lobbystów otrzymał Jerzy Buzek.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|