Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Wezwania do zapłaty za udostępnianie w P2P od Intrum Justitia - UOKiK analizuje sprawę

18-08-2015, 13:04

Firma Intrum Justitia rozsyłała wezwania do zapłaty za rzekome udostępnianie filmu w sieci P2P. Powoływała się przy tym na umorzone postępowanie. UOKiK otrzymał skargi na tę firmę i obecnie je analizuje.

robot sprzątający

reklama


Dziennik Internautów w czerwcu tego roku opisywał działania firmy windykacyjnej Intrum Justitia. Firma ta rozsyłała do różnych ludzi wezwania do zapłaty w związku z rzekomymi naruszeniami praw autorskich.

Dziennik Internautów opisywał pisma od Intrum Justitia, w których żądano 670 zł za rzekome udostępnianie filmu pt. "Mój rower". Firma Intrum Justitia powoływała się w pismach na postępowanie karne. Nie wspominała jednak, że postępowanie zostało już wcześniej umorzone, a poza tym podana w pismach sygnatura postępowania najwyraźniej nie była prawidłowa. Dziennik Internautów ustalił to po rozmowie z prokuraturą.  

Dziennik Internautów uzyskał też stanowisko firmy Intrum Justitia. Firma przyznała, że wiedziała o umorzeniu postępowania, ale jej zdaniem ten fakt nie miał znaczenia dla zasadności roszczeń.

Dziennik Internautów zwracał uwagę na to, że pisma powołują się na postępowanie karne i wspominają o "podjęciu uzasadnionego podejrzenia". Naszym zdaniem może to wywoływać wrażenie, że odbiorca pisma jest podejrzanym w postępowaniu. Przedstawiciele Intrum Justitia są innego zdania. Uważają, że treść pisma umożliwia każdemu z adresatów powzięcie wiedzy o jego sytuacji prawnej. 

Intrum Justitia - skargi do UOKiK

Wczoraj Dziennik Internautów dowiedział się, że do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) wpłynęło kilka skarg na spółkę Intrum Justitia, które to skargi dotyczyły wysuwania roszczeń finansowych za rzekomo nieuprawnione rozpowszechnianie w internecie utworów audiowizualnych. Ernest Makowski z biura prasowego UOKiK powiedział nam, że obecnie te skargi są analizowane.

Tego typu skargi do UOKiK są niezwykle interesujące. Dlaczego? 

Działania podejmowane przez Intrum Justitia z pewnością są zgodne z prawem, ale można różnież oceniać je pod względem etyki czy szeroko pojętej uczciwości wobec odbiorcy. Pisma wzywają do zapłaty niemałej kwoty. Można mieć obawy, że część osób zapłaci tylko ze strachu albo pod wpływem niewystarczającej informacji o sytuacji prawnej.

Nie ma absolutnej pewności, czy każdy odbiorca pism jest sprawcą naruszenia. Wysyłaniem podobnych wezwań do zapłaty zajmują się bardzo różne podmioty i w niektórych przypadkach taka działalność jest krytykowana jako tzw. copyright trolling

Dziennik Internautów nie ocenia, czy działalność Intrum Justitia jest copyright trollingiem, zresztą zdefiniowanie trollingu nie jest łatwe. Możemy natomiast stwierdzić, że copyright trolling jest w Polsce spotykany i należy stawiać jedno pytanie: czy UOKiK jako organ ochrony konsumentów nie powinien się przyjrzeć temu zjawisku? Naszym zdaniem powinien. 

UOKiK i wezwania do internautów

Jak dotąd UOKiK przynajmniej raz zetknął się z problemem wezwań do zapłaty kierowanych do internautów w związku z naruszeniami praw autorskich. Do urzędu wpłynęła skarga na kancelarię adwokacką Anny Łuczak z Warszawy. O wezwaniach rozsyłanych przez tę kancelarię było głośno pod koniec 2013 roku oraz w połowie ubiegłego roku. 

UOKiK otrzymał jedną skargę i zdecydował, że nie podejmie działań w sprawie Anny Łuczak. Mimo niepodjęcia działań UOKiK stwierdził, że traktuje skargę jako "sygnał w sprawie". Poza tym z tą skargą była związana jeszcze jedna ciekawostka, wciąż niewyjaśniona do końca. 

W odpowiedzi na skargę UOKiK stwierdził, że wezwania od Anny Łuczak nie wprowadzały w błąd, gdyż dotyczyły podejrzenia popełnienia przestępstwa przez odbiorcę pism. UOKiK robił wrażenie, jakby uwierzył, że odbiorca pism był "podejrzanym". W rzeczywistości kancelaria wzywała do zapłaty osoby, którym nie postawiono jeszcze zarzutów w postępowaniu karnym. Te osoby były świadkami, nie podejrzanymi! UOKiK zrobił wrażenie, jakby sam źle zrozumiał treść pism

Próbowałem wyjaśnić tę sprawę z UOKiK. Pytałem w urzędzie, czy osoba oceniająca pismo z kancelarii brała pod uwagę faktyczny stan postępowania karnego.

To było jeszcze w ubiegłym roku. Paweł Ratyński z biura prasowego UOKiK odpowiedział mi wówczas, że już po zadaniu przeze mnie pytania urząd wystąpił do prokuratury o udzielenie informacji na temat stanu postępowania. Niestety nie udało mi się dowiedzieć, co UOKiK ustalił i co z tych ustaleń wynikało. 

Teraz są skargi na Intrum Justitia, a więc UOKiK po raz drugi podejdzie do podobnego tematu (rozsyłanie masowo pism z wezwaniami do zapłaty za rzekome naruszenia praw autorskich). Czy tym razem UOKiK podejmie inne decyzje niż kiedyś? 


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:







fot. Freepik



fot. Freepik



fot. Freepik