Firma Intrum Justitia wysyła do internautów wezwania do zapłacenia 670 zł za rzekome udostępnianie filmu "Mój rower". Pisma powołują się na pewne postępowanie karne, które najwyraźniej zostało umorzone dawno temu.
reklama
Internauci donieśli nam o kolejnej firmie, która rozsyła do różnych ludzi wezwania do zapłaty w związku z rzekomymi naruszeniami praw autorskich. Tym razem tą firmą jest Intrum Justitia, czyli firma uważająca się za "wiodącą europejską firmę działającą w branży usług zarządzania należnościami finansowymi". Firma weszła na rynek praw autorskich i na swojej stronie ma nawet specjalny dział dla osób, które dostają pisma w sprawie udostępniania filmów.
Dziennik Internautów widział kopie pism, jakie rozsyła ta firma do rzekomych "piratów". Pisma (skany dodajemy pod tekstem) rozpoczynają się takimi słowami.
Działając na podstawie pełnomocnictwa udzielonego przez FEDERICO FILM, wzywamy panią do zapłaty kwoty :
670,00 zł
Niniejsze wezwanie kierujemy do Pani w związku z powzięciem uzasadnionego podejrzenia, iż Pani jako końcowy użytkownik łącza rozpowszechniała w sieci Internet (...) utwór audiowizualny pt. "Mój rower"...
Pismo wyjaśnia, że powyższa kwota stanowi odszkodowanie za szkodę producenta filmu i jest niewielką częścią opłaty licencyjnej, jakiej pokrzywdzony mógłby dochodzić. W piśmie przywołano też art. 79 prawa autorskiego oraz - co szczególnie ciekawe - podano informację o pochodzeniu danych osobowych odbiorcy pisma.
Pani dane osobowe zostały pozyskane przez Pokrzywdzonego FEDERICO FILM z akt postępowania prowadzonego przez Prokuratura Rejonowa w Otwocku, pod sygnaturą I Ds. 1769/14, w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa z art. 116 ust. 1 o prawie autorskim (...) Organ ten na podstawie danych takich jak m.in. adres IP (...) ustalił, iż jest Pani końcowym użytkownikiem łącza.
Jak widzimy, pismo powołuje się na postępowanie prokuratury w Otwocku. Postanowiliśmy spytać o to postępowanie Renatę Mazur, rzeczniczkę Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie. Rzeczniczka przyznała, że postępowanie w sprawie filmu "Mój rower" rzeczywiście było prowadzone, ale jego sygnatura to 1 Ds 769/14, a więc nieco inna niż wskazana w piśmie.
Po drugie, to postępowanie było prowadzone, ale już nie jest.
- Postępowanie (...) zostało zakończone w dniu 28 listopada 2014 r. umorzeniem postępowania wobec braku wniosku o ściganie. Postępowanie obejmowało co najmniej kilka tysięcy osób, jednakże z uwagi na cofnięcie wniosku przez pokrzywdzonego prokurator nie weryfikował, czy z konkretnych adresów IP rozpowszechniano utwór - stwierdziła Renata Mazur.
W pismach od Intrum Justitia nie wspomniano o tym, że postępowanie jest już umorzone. Szkoda, bo to może mieć znaczenie. Pismo, jakie widzieliśmy, miało datę 5 czerwca, a więc było wysłane długo po umorzeniu sprawy. Pisma opisują rzeczone postępowanie w czasie teraźniejszym, a więc tak jakby nadal było prowadzone.
Odbiorcy pism od Intrum Justitia chyba mają prawo wiedzieć o statusie postępowania. Do samej firmy Intrum Justitia skierowaliśmy kilka pytań jeszcze w ubiegłym tygodniu. Stanowisko firmy znajdziecie w tekście pt. Stanowisko Intrum Justitia na temat pism wysyłanych do internautów
Poniżej kopie pism, jakie udało nam się zdobyć. Tak wygląda strona pierwsza.
Tu strona informująca o postępowaniu
Strona z informacją o pochodzeniu danych osobowych.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|