Sześciu z siedmiu spośród nich zostało zatrzymanych. Wszystkim postawiono zarzuty.
Gdy NASA odkryła, że około 130 jej komputerów zostało skutecznie zaatakowanych przez cyberprzestępców, natychmiast poinformowała o tym władze. Okazało się, że był to jedynie wierzchołek góry lodowej. Łącznie zaatakowanych zostało około czterech milionów komputerów w 100 krajach, z czego w samych Stanach Zjednoczonych dotknęło to pół miliona urządzeń.
Zarażone wirusami komputery kierowały ruch internetowy na strony z reklamami. W ten sposób oskarżeni - siedem osób - otrzymali od reklamodawców około 14 milionów dolarów. Amerykańskie władze postawiły wszystkim zarzuty - sześciu Estończyków zostało już zatrzymanych, Rosjanin wciąż znajduje się na wolności - informuje serwis BBC News.
Preet Bharara, prokurator dla Manhattanu, powiedział, że jest to pierwsza sprawa tego typu. Oskarżeni uruchomili bowiem własne serwery, dzięki którym mogli prawie niezauważenie przekierowywać ruch. Dotknęło to m.in. osoby odwiedzające strony Amazonu, Netflixu czy ESPN.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*