Przynajmniej w Wielkiej Brytanii użytkownicy powinni bardzo uważać na to, co publikują w serwisie.
W Wielkiej Brytanii policja będzie obserwowała Twittera, by kontrolować tworzenie się protestów. Już teraz jednak serwis jest bacznie śledzony między innymi przez dziennikarzy. Celebrytów bowiem na Twitterze nie brakuje.
Komisja PCC (ang. Press Complaints Commission) stwierdziła, że prasa w UK ma prawo do cytowania publicznych tweetów, czyli wiadomości wysyłanych do serwisu przez użytkowników Twittera. Temat wzięto pod głosowanie, po tym jak wiadomości urzędników państwowych na temat niedogodności w ich pracy znalazły się w gazetach Daily Mail oraz Independent.
Dyrektor PCC, Stephan Abell wspomina: W tym przypadku Komisja zadecydowała, że cytowanie materiałów w krajowych gazetach, nawet jeśli początkowo były przeznaczone dla węższej publiczności, nie stanowi ingerencji w prywatność.
Jak informuje BBC, poszkodowana Sarah Baskerville podkreślała, iż ma "uzasadnione prawo do prywatności". Gazety jednak odbijają piłeczkę, stwierdzając, że jeśli Baskerville chciała ukryć swoje wiadomości, zwyczajnie mogła je uczynić prywatnymi.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|