Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Z Google Translate spotkał się chyba każdy. O ile darmowy tłumacz tej popularnej przeglądarki sprawdza się w podbramkowej sytuacji, kiedy należy coś przetłumaczyć dość szybko, nie przejmując się za bardzo jakością końcowego komunikatu, o tyle nie należy na nim polegać w przypadku komunikacji z zagranicznym partnerem biznesowym czy potencjalnymi klientami. Technologie mogą znacznie ułatwić nasze życie lecz w przypadku tłumaczeń niezbędna powinna być jednak  weryfikacja człowieka.

Tłumaczenia ustne i pisemne są pracą wymagającą wielu umiejętności oraz specjalistycznej wiedzy. Wbrew powszechnemu przekonaniu, nie każdy kto zna język obcy może zostać tłumaczem. W momencie wejścia firmy na rynki międzynarodowe lub nawiązania współpracy z zagranicznym partnerem, należy zadbać o najwyższą jakość komunikacji w języku obcym. Zlecenie obsługi językowej fachowcom wydaje się najrozsądniejszym wyjściem z sytuacji.

Internet dość skutecznie wyeliminował fizyczne granice i pomógł setkom tysięcy firm w ekspansji międzynarodowej. To z kolei skutkuje intensyfikacją komunikacji w językach obcych. Mimo, że większość z nas zna już język angielski na poziomie komunikatywnym, tłumacz ustny obecny na spotkaniu jest nieocenioną pomocą. Trzeba bowiem pamiętać, że w komunikacji biznesowej liczą się nie tylko słowa, ale także gesty, zachowanie, ton wypowiedzi czy niuanse kulturowe, nieznane przeciętnemu przedsiębiorcy. Tłumaczenia ustne wykonywane przez profesjonalistę opierają się na wszystkich wyżej wymienionych elementach. Co jednak jeśli firmy nie stać na opłacenie podróży i zakwaterowania dla tłumacza?

Fizyczna obecność tłumacza nie jest wymagana, jeśli wykorzystamy możliwości, jakie dają nam nowe technologie. Jednym z bardziej zaawansowanych rozwiązań, dostępnych w tym momencie na rynku, jest platforma i aplikacja do tłumaczeń ustnych Interprefy. Co zyskują klienci, którzy zdecydują się na wykorzystanie właśnie tego programu?

Interprefy umożliwia zorganizowanie konferencji, wykładu czy zwykłego spotkania biznesowego z udziałem osób mówiących kilkoma różnymi językami, nawet w sytuacji, kiedy opłacenie transportu, zakwaterowania i samego tłumacza nie byłoby opłacalne. Dzięki wykorzystaniu Interprefy maleją koszty tłumaczenia, przy jednoczesnym zachowaniu jego najwyższej jakości. Co więcej, do odbioru tłumaczenia wystarczy jedynie smartfon z systemem operacyjnym iOS lub Android ­- podsumowuje Krzysztof Zdanowski, prezes Summa Linguae - jedynego biura tłumaczeń w Polsce z licencją na wykorzystywanie Interprefy.

tlumaczenia ustne

Na  rynku pojawia się więc kolejna aplikacja, mająca na celu ułatwienie nam pracy. Prostota samego pomysłu podparta jest zaawansowanymi rozwiązaniami technologicznymi Jak to się ma do przewidywanego przejęcia rynku tłumaczeń przez maszyny? W tym przypadku tłumacze mogą spać spokojnie - Interprefy sam nie wykonuje przekładu a jest jedynie platformą łączącą tłumacza, mówcę oraz odbiorcę. To wszystko przy pomocy narzędzi, których używamy na co dzień: komputera, smartfona i Internetu.

Już teraz, wypowiadając słowa do słuchawki telefonu, Google przetłumaczy je dla nas w czasie rzeczywistym. Podobną usługę ma w planach wprowadzić także Skype. Internetowe translatory Google czy Bing tłumaczą setki tysięcy słów dziennie, co może prowadzić do rozważań nad przyszłością branży tłumaczeniowej. Jak do tej pory, wszystkie podobne refleksje kończą się jednym wnioskiem: technologie mają bardzo duży (pozytywny) wpływ na pracę tłumaczy, którzy zamiast obawiać się obniżenia popytu na ich usługi, powinni jak najlepiej wykorzystać możliwości narzędzi komputerowych. Jakość tłumaczenia, szczególnie ustnego, może bowiem zagwarantować jedynie osoba znająca nie tylko język obcy, ale także umiejąca osadzić rozmowę w realiach kulturowych oraz odnieść się do tradycji i zachowań typowych dla danego narodu.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              





Ostatnie artykuły:

fot. Sophos




fot. Freepik




fot. Freepik