Żarówki z adresem IP? Smartfony kierujące satelitą? Te wszystkie rzeczy nie mają dla nas znaczenia, a jednak czytamy o nich chętnie. Czasem są po prostu głupie, innym razem zaskakują nas lub nawet inspirują. Zwykle takie newsy są najszybciej zapominane, a szkoda.
reklama
Kilka lat temu pisałem w DI o internetowej piżamce do przytulania dzieci na odległość, która była testowana na kurczakach. Ta piżamka nigdy nie stała się produktem i świat o niej zapomniał. Szkoda, bo takie pozornie nieistotne informacje mogą otwierać umysł i pobudzać nas do rozmyślań np. nad współczesnym wychowaniem, wdzieraniem się technologii w coraz bardziej intymne dziedziny życia itd. Takie "ogórkowe" newsy to również szczególny rodzaj rozrywki, z której warto zrobić sobie powtórkę. Podsumowując rok 2011, przypomnijmy sobie niektóre z nich.
Wszyscy wiedzą, że protokół IPv4 oficjalnie umarł i trzeba przygotować się na IPv6. Ten proces może trwać jeszcze kilka lat, ale w tym roku dało się odczuć strach przed załamaniem internetu wynikającym z wyczerpania się puli adresów IPv4. Pierwsza taka "apokalipsa" miała mieć miejsce w lutym. Potem przewidywano kolejne załamania internetu, ale o dziwo globalna sieć działa nadal. Czy straszenie końcem internetu będzie modne w 2012 roku? Zobaczymy.
Jeśli już mowa o IPv6 - zwykle mówi się, że ten nowy protokół będzie dysponował "praktycznie nieograniczoną" pulą adresów. Pozostaje mieć nadzieję, że ta pula wytrzyma podłączanie do sieci niemal wszystkiego. Firma NXP ogłosiła w tym roku, że zamierza wprowadzić na rynek żarówki wyposażone w technologię GreenChip, która pozwala na zdalne sterowanie oświetleniem przez internet. Komunikacja z urządzeniami odbywa się za pomocą kontrolera sieci bezprzewodowej 2,4 GHz w standardzie IEEE 802.15.4, a sterować można nimi nie tylko z poziomu komputera. Hmmm... ciekawe, kiedy ktoś wpadnie na pomysł, aby do internetu podłączyć klozet i spłuczkę.
Spójrzmy prawdzie w oczy - informacje o tym, że rząd chce dać uczniom komputery, były zwykłymi rozrywkowymi ogórami, bo czy ktoś naprawdę uwierzył w to, że plan się ziści?
Dla większości z nas szukanie kosmitów to tylko ciekawostka, ale dla projektu SETI to jest praca na poważnie, wymagająca nakładów rocznych liczonych w milionach dolarów. W kwietniu informowaliśmy, że szukanie kosmitów zostało wstrzymane z powodu problemów finansowych, ale już w sierpniu mogliśmy podać, że projekt SETI zebrał pieniądze na dalszą działalność. Kryzys w poszukiwaniu pozaziemskiej inteligencji został zażegnany!
Wśród tech-ogórków zawsze zdarzają się newsy o nowych technologiach ładowania urządzeń elektronicznych. Proponowano już kurtkę-ładowarkę albo ładowanie stukaniem w klawisze. W tym roku informowaliśmy, że naukowcy z Korei Południowej pracują nad rozwiązaniem, które umożliwiłoby ładowanie smartfonów, odzyskując energię z ludzkiej mowy. Niestety z dźwięku o głośności stu decybeli udaje się obecnie uzyskać zaledwie 50 miliwoltów.
Badacze z Kajimoto Laboratory postanowili podjąć się pracy nad aparaturą, która przesyła przez internet doznania towarzyszące pocałunkowi. Potrzeba do tego dwóch urządzeń - jednego rejestrującego ruchy języka i drugiego, które ma je odzwierciedlać u innej osoby. Co ciekawe, oprócz zwyczajnych mechanicznych ruchów, twórcy chcą też oddać uczucie oddechu i smaku towarzyszące pocałunkom.
Wyssane z palca liczby o stratach generowanych przez piratów to już klasyka, ale nawet w tej dziedzinie można przesadzić. Nieznany zespół One Soul Thrust skarżył się na to, że jego debiutancki album pobrano z naruszeniem praw autorskich 100 tys. razy i rzekomo dlatego płyta sprzedała się słabo. Nie udało się jednak odnaleźć torrenta z płytą tego zespołu, który jest daleki od popularności. W kwietniu br. (gdy ujawniono informację o ataku piratów) zespół miał tylko 176 osób śledzących konto na Twitterze i 324 osoby na Facebooku. Czy to naprawdę piraci ograniczyli sprzedaż?
Włosku europoseł Tiziano Motti zaproponował, aby w urządzeniach podłączonych do sieci instalować "czarne skrzynki", które rejestrują poczynania użytkownika. Uczciwi obywatele nie mieliby się czego bać i mogliby dzięki czarnej skrzynce wykazać przed władzami swoją niewinność. Łatwiejsze byłoby natomiast wykrywanie przestępstw, a przestępcom trudniej byłoby zachować anonimowość w sieci. Informacja na ten temat była praktycznie ogórkiem, bo nikt nie traktuje tego pomysłu poważnie... chyba. Miejmy po prostu nadzieję, że ta informacja stanie się zapomnianym ogórkiem.
Firma Surrey Satellite Technology Limited (SSTL) postanowiła sprawdzić, czy używane obecnie smartfony będą w stanie funkcjonować w najbardziej nieprzyjaznym środowisku znanym człowiekowi - przestrzeni kosmicznej. W tym celu, razem z University of Surrey, opracowano niewielkiego, 30-centymetrowego satelitę, który wyposażony zostanie w urządzenie sterujące w postaci telefonu z systemem operacyjnym Android.
Nietypowe zgłoszenie kradzieży wpłynęło do komendy miejskiej policji w Zielonej Górze. Pokrzywdzona zgłosiła, że nieznany sprawca ukradł jej statek kosmiczny w grze online. Policjanci podjęli działania, aby ustalić sprawcę tej kradzieży z włamaniem, a także wyjaśnić okoliczności przestępstwa. Złodziej wcale nie musi czuć się bezkarnie, ponieważ w zeszłym roku policjanci z warmińsko-mazurskiej policji odnaleźli sprawcę kradzieży postaci w grze internetowej. Postać była wyceniona na 2,5 tys. złotych.
16-letnia Thessa z Niemiec postanowiła zaprosić znajomych na swoją imprezę urodzinową, wykorzystując Facebooka. Źle skonfigurowała jednak ustawienia dotyczące prywatności, a ogłoszenie, które miało trafić wyłącznie do najbliższych znajomych, było dostępne dla wszystkich internautów korzystających ze społecznościowej witryny. Na urodziny przybyło 1,5 tys. osób.
Podobne rzeczy zdarzały się chyba jeszcze w erze przed-facebookowej. Tym razem było dość spokojnie, tzn. przedstawicielka lokalnej policji Mirko Streiber powiedziała, że podczas spotkania panowała "szalona atmosfera", jednak w większości goście byli nastawieni pokojowo.
Osobną kategorię ogórków stanowią informacje o urządzeniach, które są tuż, tuż, jakby w naszym zasięgu. Ten rok obfitował w ciekawe hybrydy tabletowo-laptopowe, takie jak Dell Inspiron duo oraz dwuekranowy Acer Iconia. Innym tematem były elastyczne urządzenia, takie jak PaperPhone oraz elastyczny smartfon Nokii.
Zapewne da się znaleźć jeszcze dziesiątki podobnych tegorocznych ciekawostek, śmiesznostek i straszydełek, które są godne wspomnienia. Czekamy na Wasze komentarze.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|