Jeśli w sektorze kreatywnym odpowiednio dostosujemy prawo i ułatwimy mikrofirmom w nim działającym dostęp do kapitału, możemy stać się światową potęgą - wynika z raport Deutsche Bank Research.
Liczba patentów przyznawanych polskim przedsiębiorcom i wynalazcom nie zachwyca. Według danych z amerykańskiego urzędu patentowego (USTPO) zajmujemy pod tym względem odległe 36 miejsce na świecie. W 2009 roku więcej patentów i znaków towarowych zastrzegły tam mniejsze kraje, takie jak: Bułgaria, Czechy, Słowenia, Węgry czy liczący mniej niż pół miliona mieszkańców Luksemburg.
Sektor kreatywny to dział gospodarki składający się z kilkunastu branż tak różnych od siebie, jak działalność artystyczna czy usługi programistyczne. Łączy je akt tworzenia jako główne źródło wartości dodanej. Branże sektora można podzielić na trzy grupy: wolnorynkowe (m.in. reklama, design, architektura), wspierane przez instytucje publiczne (większość instytucji kulturalnych) oraz mieszane (kinematografia, działalność wydawnicza).
Jak zauważają w najnowszym raporcie poświęconym sektorowi kreatywnemu eksperci Deutsche Bank Research, jest to jeden z najbardziej wydajnych sektorów gospodarki. W samych Niemczech jest w nim zatrudnionych ponad milion osób. W 2009 wypracował on towary i usługi o wartości 60 miliardów euro. Co więcej, duża część z branż sektora jest wyjątkowo odporna na wahania koniunktury. Wiele przedsiębiorstw było w stanie tworzyć nowe miejsca pracy mimo recesji. Deutsche Bank Research szacuje, że sektory kreatywne będą w rozpoczynającej się dekadzie dynamicznie rosły w średnim tempie 2,5 proc. rocznie.
Już teraz w Niemczech, według danych Deutsche Bank Research, sektor kreatywny jest drugim co do wielkości przemysłem i wyprzedza przemysł metalurgiczny, samochodowy, elektryczny czy chemiczny. W 2020 roku obroty firm z tej gałęzi gospodarki osiągną 175 mld euro.
Bardzo duża część wytwarzanych dóbr i usług w polskim sektorze kreatywnym trafia za granicę. Jak wynika z wyżej wspomnianego raportu ONZ, jesteśmy jednym z czołowych eksporterów takich wartości.
Jak pokazuje „Creative Exonomy Report 2010”, w ciągu sześciu lat Polska awansowała o 7 miejsc i stała się 17. eksporterem na światowym rynku przemysłu kreatywnego. Wartość eksportu wzrosła w tym czasie o 15 proc. Jeśli podobne tempo utrzyma się w kolejnych latach, będziemy mieli szansę wyprzedzić Hiszpanię.
Według danych ONZ największą potęgą eksportową, także w sektorze kreatywnym, są Chiny, których udział w rynku jest ponad dwukrotnie wyższy niż USA czy Niemiec. Eksport z Państwa Środka wykazuje się też największą dynamiką wzrostu.
- Dobrym przykładem dynamicznego rozwoju przemysłów kreatywnych w Polsce jest Łódź. Miasto ma tu duże tradycje, ale i odpowiednią strategię, może więc aktywnie wpłynąć na rozwój tych branż – mówi Jacek Sadowski. Trzeba jednak pamiętać, że ten sektor gospodarki to dynamiczne środowisko. Mamy ogromny potencjał i dobry start, ale to, czy polskie miasta wykorzystają swoją pozycję, zależy od tempa, w jakim będą realizować strategie rozwoju – dodaje.
Pełna treść raportu dostępna jest na stronie Deutsche Bank Research
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|