Przedstawiciele Opery nie chcą, by polityczny kalendarz wpłynął na postępowanie antymonopolowe Komisji Europejskiej wobec Microsoftu.
W grudniu 2007 roku norweska Opera, twórca jednej z bardziej popularnych alternatywnych przeglądarek internetowych, złożyła skargę do Komisji Europejskiej na działania Microsoftu. Zarzuciła ona amerykańskiemu koncernowi nadużywanie pozycji dominującej na rynku poprzez dołączanie Internet Explorera do systemów operacyjnych z rodziny Windows. Zdaniem Norwegów narusza to zasady konkurencji obowiązujące na unijnym rynku.
Z początkiem 2008 roku KE wszczęła postępowanie wyjaśniające. Rok później uznała, że działania amerykańskiej firmy faktycznie mogą mieć negatywne konsekwencje dla unijnych konsumentów, ograniczając jednocześnie innowacyjność producentów oprogramowania. Miesiąc później Opera zyskała wsparcie Mozilli, twórcy Firefoksa - najpoważniejszego konkurenta przeglądarki Microsoftu.
Pod koniec lipca br. Microsoft przedstawił Komisji Europejskiej swoją propozycję - użytkownicy podczas instalacji systemu będą mogli wybrać, którą przeglądarkę zainstalować. Na liście miałoby się znaleźć pięć najpopularniejszych na Starym Kontynencie aplikacji.
Jak podaje agencja Reuters, przedstawiciele Opery zwrócili się do Komisji Europejskiej, by ta nie podejmowała zbyt pochopnych decyzji odnośnie najnowszej propozycji Microsoftu. Jest to reakcja na zapowiedź Neelie Kroes, komisarz ds. konkurencji, że chce ona zakończyć wszystkie sprawy z Microsoftem do końca swojej kadencji, czyli do listopada br.
Komisja Europejska znana jest z tego, że monopolistów traktuje raczej surowo. Microsoft nie raz był już karany - łączna wartość zasądzonych kar to 1,68 miliardów euro. Czy w tym wypadku będzie podobnie?
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*