W sieci pojawił się kolejny serwis działający podobnie do słynnego Pobieraczka, tym razem jednak nie naciąga na pliki do pobrania albo pracę, ale na możliwość robienia tanich zakupów.
reklama
Dziennik Internautów coraz częściej ma nieprzyjemność informować o następcach Pobieraczka, czyli takich serwisach, w których zawierasz umowę już przez samą rejestrację, o czym możesz nie wiedzieć, bo informacja na ten temat nie jest zbyt widoczna.
Ostatnio pisaliśmy o tego typu serwisach, które są skierowane do osób poszukujących pracy. Niestety model Pobieraczkowy znalazł zastosowanie w nowym scenariuszu, a konkretnie w serwisie rzekomo ułatwiającym robienie tanich zakupów w internecie.
Internauci donieśli nam o serwisie Taniezakupy.pl, który na pierwszy rzut oka kojarzy się z porównywarką cen lub sklepem. Strona główna serwisu zawiera charakterystyczne "makiety", np. obrazek wyglądający jak wklejka z serwisu społecznościowego. Są też linki do porad, które mają robić wrażenie, że serwis jest bardzo rozbudowany.
Na stronie głównej widoczna jest wyszukiwarka i lista ofert, ale trudno powiedzieć, czy ona w ogóle działa jak należy.
źródło obrazka: Taniezakupy.pl
Wykonanie jakiejkolwiek akcji na tej stronie, włącznie z kliknięciem w poradę czy użyciem wyszukiwarki, powoduje odesłanie użytkownika od razu do formularza rejestracji. Ten formularz wymaga podania wrażliwych danych osobowych, np. dokładnych danych adresowych.
W tym miejscu warto zapamiętać, że jest to wspólna cecha serwisów "pobieraczkowych". Robią one wrażenie niezobowiązującej rejestracji, ale żądają wrażliwych danych, takich jak adres pocztowy. Jest to im potrzebne, aby móc wysyłać wezwania do zapłaty. Pamiętajcie o tym.
Obok formularza rejestracji jest informacja o cenie, ale bardzo słabo widoczna, w prawym górnym rogu (łatwo przeoczyć). Można nie zauważyć, że zarejestrowanie się skutkuje zawarciem umowy na usługę za 97 złotych.
źródło obrazka: Taniezakupy.pl
Jak zapewne się domyślacie, informacja o skutkach rejestracji oraz cenie znajduje się w regulaminie usługi, który trzeba zaakceptować przy rejestracji. Oto dosłowny cytat z tego regulaminu:
Akceptacja niniejszego regulaminu skutkuje złożeniem wiążącej oferty zawarcia odpłatnej dwunastomiesięcznej umowy o świadczenie elektronicznej usługi premium, której całkowity koszt wynosi dziewięćdziesiąt siedem złotych (cena zawiera podatek od towarów i usług)
Zwróćcie uwagę, że cena została podana bez cyfr i słowa VAT. Informacja o cenie jest przedstawiana w formie tekstu, co utrudnia jej wyłowienie przy skanowaniu tekstu wzrokiem. Co więcej, ta informacja pojawia się w dwóch miejscach, za każdym razem właśnie jako tekst, nie cyfry.
Również wysokość kary za zerwanie umowy, wynoszącej 120 złotych, podana jest w regulaminie tekstem.
Może się wydawać, że takie informowanie o cenie to zwyczaj egzotyczny (sic!). Z regulaminu wynika bowiem, że firmą prowadzącą serwis Taniezakupy.pl jest spółka Digital Premium Limited z siedzibą w Dubaju. Próbowaliśmy kontaktu z tą firmą, by spytać o inne dubajskie zwyczaje, ale jak dotąd otrzymaliśmy tylko automatyczne potwierdzenie, że nasz e-mail oczekuje, aż ktoś się nim zajmie.
Co ważne, regulamin daje możliwość odstąpienia od zawartej umowy bez podawania przyczyny w terminie pierwszych dziesięciu dni od momentu jej zawarcia.
Czytaj także: "Trzeba czytać regulaminy!" - ten argument to zgoda na nieuczciwość
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Google Glass można kupić, ale nie odsprzedać. Google może dezaktywować urządzenie
|
|
|
|
|
|