- Nie mamy dokładnych prognoz, jednak uważam, że nasze tempo będzie się zwiększało - powiedział Andy Lees, obecny szef Windows Phone'a w Microsofcie. Jak również zauważył, poprawka Mango dla WP7 spotkała się z bardzo ciepłym przyjęciem ze strony użytkowników.

Czytaj także: Apple nie radzi sobie na indyjskim rynku

- Pierwsze wydanie platformy miało tylko pokazać naszą wizję i dodać jej wiarygodności - powiedział Lees. - Myślę, że dopiero Mango jest tym, co pozwoli naprawdę rozpocząć walkę o udziały w rynku. Nieco inne podejście do pierwszego wydania mobilnej platformy Microsoftu wydawał się mieć Steve Ballmer, który jakiś czas temu powiedział, że nie odniosła ona takiego sukcesu, na jaki liczyła firma.

Serwis AllThingsD zapytał niedawno Leesa również o to, czemu żaden ze smartfonów z Mango nie posiada dwurdzeniowego procesora bądź wsparcia dla LTE (4G). Jak zapowiedział szef Windows Phone'a, tego typu urządzenia są planowane, jednak obecnie firma chce się skupić na lepszym konkurowaniu z Androidem oraz iOS.

- Wszystkie posiadają jednordzeniowe procesory, jednak podejrzewam, że będą szybsze w użytkowaniu niż jakikolwiek dwurdzeniowy smartfon, z którym byś je porównał i o to właśnie chodzi - stwierdził Lees. Zapewnił również, że Microsoft nie lekceważy tego typu urządzeń, jednak czeka, aż oprogramowanie będzie do nich lepiej dostosowane.

Niedawno również Stephen Elop z Nokii powiedział, że jest przekonany o tym, iż na rynku wciąż jest miejsce dla kolejnego ekosystemu smartfonów. Nokia Sun z nowym Windows Phone 7.5 Mango ma się pojawić już w połowie listopada.

Czytaj także: Nokia zamyka fabrykę w Rumunii i zwalnia 3,5 tys. osób