Takie są przewidywania Citigroup. Biorąc pod uwagę dotychczasowe wyniki, a także panujące na rynku tendencje, można przyjąć, że Amazon na czytniku Kindle robi niezły interes.
Kindle stał się dla Amazona maszynką do zarabiania pieniędzy. I to wcale niemałych. Citigroup szacuje, że już w przyszłym roku co dziesiąty dolar zarobiony przez firmę pochodzić będzie ze sprzedaży samego czytnika lub też elektronicznych książek. Mówimy tutaj o kwocie 6,12 mld dolarów przy łącznych przyszłorocznych przychodach szacowanych na 61,82 mld dolarów.
W tym roku nabywców znaleźć ma 17,5 mln urządzeń, co razem z już wcześniej zakupionymi zwiększy bazę do 26,4 mln sztuk. W przyszłym roku sprzedanych ma zostać kolejnych 26,25 mln czytników, co zwiększy ich łączną liczbę do ponad 50 mln. Wpływy ze sprzedaży mają wzrosnąć z 271 mln w roku 2009 poprzez 2,12 mld dolarów w bieżącym do 2,36 mld dolarów w przyszłym. Skala wzrostu zarówno pod względem ilości, jak i wygenerowanych przychodów systematycznie maleje, co jest wynikiem efektu coraz wyższej bazy.
Warto przy tym podkreślić, że cena Kindle'a jest coraz niższa. Obecnie najtańsza wersja, z reklamami, dostępna jest za 114 dolarów. Niewątpliwie wpływa to pozytywnie na sprzedaż. W tym roku sprzedaż urządzeń ma stanowić 4,5 proc. całości, by w przyszłym roku spaść do 3,8 proc.
W przypadku elektronicznych książek wzrost ich sprzedaży jest w dalszym ciągu oszałamiający. Citigroup szacuje, że w tym roku nabywców znajdzie 313,67 mln e-książek, co oznacza wzrost o 154 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym (123,65 mln). W przyszłym roku sprzedaż osiągnąć ma poziom 751,5 mln książek. Jednocześnie maleje średnia cena książki - z 9 dolarów w 2009 roku do 5,38 w tym i 5 dolarów w roku 2012.
Bardzo wysoka pozostaje jednak dynamika wzrostu przychodów z nawiązką rekompensująca niższe ceny książek. W tym roku mają one wynieść 1,69 mld dolarów, a w przyszłym 3,76 mld dolarów. Udział przychodów z samych książek wzrośnie z 3,5 w tym roku do 6,1 proc. w przyszłym. W przypadku mediów wzrośnie z kolei z 9,8 do 19,3 proc.
Biznes e-książkowy jest na dość stromej fali wznoszącej. Dla amerykańskiej firmy, będącej największym e-sklepem na świecie, jest to zdecydowanie dobra wiadomość. Już od kilku kwartałów rosną obawy inwestorów o to, czy będzie ona w stanie utrzymać koszty w ryzach przy jednoczesnym wzrośnie przychodów. O ile sprzedaż czytników niewątpliwie wiąże się z kosztami transportu czy składowania, o tyle w przypadku samych e-książek koszty ograniczone są do minimum.
Musimy poczekać jeszcze kilka kwartałów, by przekonać się, czy elektroniczne książki będą w stanie znacząco wpłynąć na wyniki finansowe Amazonu. Biorąc pod uwagę przewidywania Citigroup, powinno się to stać już niedługo.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*