Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Sony zbyt wolno informowała użytkowników o zagrożeniu?

08-05-2011, 10:01

Takie zarzuty sformułował jeden z amerykańskim senatorów. Firma odpowiada, że działała tak szybko, jak to tylko było możliwe.

robot sprzątający

reklama


Kwietniowe ataki na serwery Sony ściągnęły na firmę falę krytyki, głównie ze strony ekspertów ds. bezpieczeństwa i pracowników rządowych agencji, którzy zarzucają jej, że nie wywiązała się ona należycie ze swojego obowiązku zapewnienia odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa. W wyniku cyberataków w niepowołane ręce dostały się dane około 100 milionów graczy. Wśród nich m.in. numery kart kredytowych - Sony nie wyklucza, że w tym przypadku chodzić może nawet o 12,3 mln rekordów.

>> Czytaj więcej: Sony: Drugi atak

Koszty, jakie firma poniesie w wyniku ataku, są trudne do oszacowania. Rezygnujący z usług klienci to jedno. Trudno powiedzieć, jaki będzie wpływ ostatnich wydarzeń na przyszłą sprzedaż. No i wciąż nie wiadomo, czy wykradzione dane posłużyły do dokonania jakichś przestępstw. W tym ostatnim wypadku Sony liczy, że w pokryciu kosztów pomogą ubezpieczyciele.

Sonda
Sony odbuduje zaufanie użytkowników?
  • Tak
  • Nie
wyniki  komentarze

Tymczasem Ruchard Blumenthal, senator ze stanu Connecticut, zarzuca japońskiej firmie, że zdecydowanie zbyt późno zaczęła informować swoich klientów, że coś jest nie tak. Sony w liście z 5 maja, do treści którego dotarła agencja Reuters, utrzymuje, że podjęła działania tak szybko, jak tylko było to możliwe.

Zdaniem senatora wysyłanie 500 tysięcy maili na godzinę było zbyt wolnym tempem. Sony tłumaczy jednak, że treść listu nie była standardowa - różne grupy klientów musiały otrzymać różnego rodzaju maile. Stąd takie, a nie inne tempo. Firma odkryła atak 19 kwietnia, trzy dni później powiadomiła o nim FBI. 26 kwietnia na blogu PlayStation pojawiła się informacja, że doszło do ataku. Kazuo Hirai, dyrektor generalny w Sony odpowiedzialny za rozrywkę komputerową, napisał w liście, że jego firma skorzystała z tej możliwości w krajach i stanach, których prawodawstwo to umożliwia.

Kolejny głos krytykujący działania Sony na pewno nie pomoże firmie w odbudowaniu zaufania do niej. Zapowiada się, że będzie to proces długotrwały.

>> Czytaj także: PlayStation Network powróci już w najbliższych dniach


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *