Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

W blisko 80 proc. sądów rejonowych zaobserwowano spadek spraw podlegających rozpoznaniu. W 37 sądach spadek wyniósł przynajmniej 1/3. "Winnym" jest e-sąd.

robot sprzątający

reklama


1 stycznia 2010 roku rozpoczął działalność e-Sąd, czyli elektroniczne postępowanie upominawcze. W zamyśle Ministerstwa Sprawiedliwości miał on przyspieszyć proces związany z odzyskiwaniem długów, co jednocześnie miało odciążyć sądy tradycyjne. Resort szacował, że w pierwszym roku jego działania wpłynie 400 tysięcy spraw, co pozwoli zaoszczędzić około 15 mln złotych.

>> Czytaj więcej: Rusza pierwszy w Polsce e-Sąd

Sukces projektu był jednak ogromny i widoczny od samego początku. W ciągu pierwszego miesiąca wpłynęło do e-sądu 60 tysięcy spraw, co sprawiło, że MS postanowiło wzmocnić go 10 etatami referendarskimi i 13 urzędniczymi. Kolejne etaty, a także dodatkowe fundusze zostały przyznane w sierpniu. W całym zeszłym roku wpłynęło do niego 686.973 spraw, z czego 635.751 (92,5 proc.) było na dzień 31 grudnia załatwionych.

Podczas wczorajszej konferencji prasowej premiera Donalda Tuska i ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego poinformowano, że do tego dnia wpłynęło do e-sądu 1.029.698 spraw. To wielki sukces oraz dowód na to, jak bardzo potrzebne i oczekiwane było wprowadzenie tego rozwiązania - przyznali zgodnie obaj panowie.

Minister podkreślił, że faktycznie doszło do odciążenia sądów rejonowych. W 251 sądach (na łączną ich liczbę 320) odnotowano zmniejszenie spraw podlegających rozpoznaniu. W przypadku 154 sądów spadek był bardzo wyraźny - wynosił od 10 do 30 procent. W kolejnych 37 sądach liczba spraw zmniejszyła się o ponad 30 procent.

Premier Tusk dodał, że według raportu Doing Business średni czas oczekiwania na rozstrzygnięcie dotyczące należności skrócił się z 1000 do 580 dni w ciągu roku. Niewątpliwie uznać to należy za ogromny sukces. Jest to nie tylko znaczące ułatwienie dla przedsiębiorców, ale także wymierna oszczędność dla budżetu państwa.

Ministerstwo Sprawiedliwości nie zamierza jednak na tym poprzestawać. Planujemy wprowadzić tzw. elektroniczny bankowy tytuł egzekucyjny, który zastąpi tradycyjny bankowy tytuł egzekucyjny i w ślad za tym zinformatyzujemy postępowanie o nadanie klauzuli wykonalności bankowemu tytułowi egzekucyjnemu. Ma to na celu m.in. przyspieszenie postępowania w przedmiocie nadania klauzuli wykonalności bankowemu tytułowi egzekucyjnemu, uproszczenie procedur, a także ograniczenie kosztów postępowania – powiedział minister Kwiatkowski.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *