- Wprowadzane przez nas elektroniczne postępowanie upominawcze, czyli e-Sąd, to uproszczenie i przyspieszenie procesu, obniżenie kosztów postępowania, skrócenie czasu wydania nakazu, czyli wszystko to, na co do tej pory narzekały osoby, którym na sali sądowej przyszło rozwiązywać swoje sprawy z np. dłużnikami - tłumaczy Minister Sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski.

Wprowadzenie nowego rozwiązania umożliwiła nowelizacja Kodeksu postępowania cywilnego przyjęta jednogłośnie przez posłów pod koniec 2008 roku. Elektroniczne postępowanie upominawcze ma odciążyć tradycyjne sądy rozpatrujące sprawy, w których stan faktyczny nie jest skomplikowany i nie wymaga przeprowadzenia postępowania dowodowego.

Przy rocznym wpływie około 400 tys. pozwów pozwoli to uzyskać oszczędności rzędu 15 mln zł (koszt obsługi takiej liczby pozwów w sposób tradycyjny sięga 21,4 mln zł). Według Ministerstwa Sprawiedliwości całkowite nakłady na system powinny zwrócić się już w pierwszych miesiącach jego funkcjonowania.

Ministerstwo Sprawiedliwości udostępniło na swojej stronie dwie prezentacje w formacie PPS wyjaśniające, jak działa e-Sąd oraz jak korzystać z systemu, który 4 stycznia ruszy pod adresem www.e-sad.gov.pl.