Nawet o przeszło sto procent wzrosła liczba pobrań e-booków z sieci torrentowych. To zapewne efekt nie tylko pojawienia się iPada, ale także rosnącej popularności elektronicznych książek.
reklama
Od ostatniej soboty, gdy iPad pojawił się w sprzedaży, nabywców znalazło około pół miliona urządzeń. Sprzedaż zapewne będzie dalej rosnąć, czemu sprzyjać będzie wprowadzanie kolejnych jego wersji na rynek, a także premiery w innych krajach. Urządzenie dostępne jest jedynie w amerykańskim sklepach, co nie przeszkadza jednak w prywatnym imporcie.
Analitycy zastanawiają się już jednak, jaki wpływ pojawienie się tego tabletu może wywołać na rynku e-książek. Urządzenie całkiem dobrze się nadaje do ich przeglądania. Od specjalnie stworzonych czytników różni je przede wszystkim brak technologii e-atramentu, co może powodować pewien dyskomfort podczas czytania. Jest to jednak urządzenie z kolorowym wyświetlaczem ze znacznie większą liczbą dostępnych funkcji.
Porównanie do pojawienia się iPoda na początku tej dekady wydaje się zasadne - blisko dziesięć lat temu trudno było znaleźć sklepy w sieci handlujące muzyką, traktowane to było jako nisza rynkowa. Obecnie stanowi jego podstawę. Czy więc iPad sprawi, że e-książki się upowszechnią? Póki co widać większe zainteresowanie elektronicznymi książkami w... sieciach torrentowych.
Serwis TorrentFreak sprawdził, czy książki biznesowe dostępne są jako nielegalne kopie i jaka jest ich popularność. Okazało się, że po pojawieniu się iPada w niektórych przypadkach nastąpił wzrost liczby pobrań nawet o przeszło 100 procent. W liczbach względnych mówimy tutaj jednak nadal o setkach, a nie tysiącach pobrań. Niemniej jednak pewien trend jest już widoczny.
Niskie wartości wynikają z wciąż niewielkiej popularności e-booków i ich czytników. Ta technologia nadal jest na etapie rozwoju, poza tym wielu konsumentów wydaje się być nieprzekonanych do koncepcji czytania e-książek. Ten rok dla całego rynku może być jednak przełomowy - na rynku, oprócz iPada, ma pojawić się jeszcze kilkadziesiąt tabletów od innych firm, w tym od Neofonie oraz Nokii.
Można oczekiwać, że rosnąć będzie nie tylko liczba pobieranych nielegalnie kopii elektronicznych książek, ale także tych sprzedawanych legalnie. Nikt za darmo niczego robić nie będzie - firmy muszą widzieć potencjalny zysk, by inwestować w dalszy rozwój tej technologii.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|