OdSiebie.com nie jest jedynym serwisem działających na polskim rynku, który oferuje hosting plików oraz umożliwia ich udostępnianie innym użytkownikom internetu. Jest jednak - jako niewielka rodzinna firma, bez sztabu prawników za plecami - łatwym, bezbronnym celem, dlatego też stał się kozłem ofiarnym i policja przeprowadziła na jego przykładzie akcję na pokaz, sugerują organizatorzy protestu - Grupa Jakilinux/OSmedia.

Trudno odmówić im racji. Śledząc od lat komunikaty policji, mogłem zaobserwować, że funkcjonariusze zwykle przekazują informacje o swoich działaniach operacyjnych tego typu już na drugi dzień po akcji. Tym razem zatrzymanie dwóch mężczyzn i zamknięcie ich portalu okazało się tak doniosłą sprawą, że czekano z przekazaniem szczegółowych informacji aż pięć dni. Co więcej, do przekazania tych informacji trzeba było zorganizować... konferencję prasową. Nie wystarczył, tak jak dotychczas, komunikat prasowy opublikowany na stronie policji. Zatrzymani administratorzy OdSiebie powinni się w tym momencie chyba poczuć przynajmniej jak kultowi twórcy The Pirate Bay...

» Czytaj: Administratorzy OdSiebie zatrzymani. Grozi im nawet 5 lat więzienia

Jak wiemy, policja dokonała zatrzymania w wyniku zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przekazanego przez przedstawicieli ZPAV i FOTA, organizacji, które zajmują się ochroną interesów właścicieli majątkowych praw autorskich. Jednak na serwerach OdSiebie.com znajdowały się nie tylko bezprawnie udostępniane pliki, ale również prywatne materiały użytkowników serwisu, których zablokowania przedstawiciele wspomnianych organizacji nie mieli prawa żądać ani od administratorów serwisu, ani od policji.

Dlaczego zatem policja zdecydowała się na zamknięcie całego serwisu, a nie zablokowała tylko dostęp do spornych plików? Czy prawa autorskie Kazika albo Wydry czy innych artystów, producentów lub wytwórni są ważniejsze dla polskich stróżów prawa od praw szarego Kowalskiego, który trzymał swoje prywatne dane na serwerach OdSiebie.com i teraz nie tylko nie może z nich skorzystać, ale również nie ma żadnej pewności, że je kiedykolwiek odzyska? Kto zapłaci odszkodowanie tysiącom internautów za celowe ograniczenie dostępu na nieokreślony czas lub nawet utratę ich cennych prywatnych danych?

>> Czytaj: Użytkownicy Odsiebie mogą trafić do więzienia!

Jak co roku, Koalicja Antypiracka rozda wkrótce Złote Blachy i inne nagrody dla najbardziej aktywnych funkcjonariuszy. Tak spektakularnej antypirackiej akcji jeszcze w tym roku nie było, można zatem już obstawiać zakłady, kto w tym roku stanie na podium. Może warto, by internauci także się zorganizowali i przyznawali policjantom Di@mentowe Bl@chy. Może wtedy zaczęliby oni szanować prawa także zwykłych, szarych internautów, bo obecnie nie wystarcza, że płacą na ich utrzymanie podatki.

Jeśli administratorzy serwisu OdSiebie.com zaniedbali swoje obowiązki, to powinno się im to najpierw udowodnić przed sądem i dopiero ukarać, a nie samowolnie wymierzać sprawiedliwość, zamykając serwis, który służył różnym ludziom, w różnych sprawach, nie tylko do naruszania majątkowych praw autorskich. Strażnicy Wrocławia przed zamknięciem OdSiebie może powinni sobie zadać pytanie, czy zamykają ulice tylko dlatego, że chodzą po nich złodzieje i mordercy. Z odbieraniem chleba twórcom należy oczywiście walczyć, ale cywilizowanymi metodami. To nie są święte krowy, dla których interesów można wyrządzać szkodę innym, niewinnym ludziom.

Do społecznej akcji protestacyjnej zorganizowanej przez Grupę Jakilinux/OSmedia możecie przyłączyć się na stronie:

Odsiebie.wikidot.com

>> OdSiebie: Dane użytkowników mogą do nich wrócić twierdzi policja!