22 października w klubie Chłodna 25 odbyła się zorganizowana przez dziennik "Metro" debata dotycząca piractwa w internecie. Przedstawiciele artystów jak zwykle potępiali piractwo, nazywając nawet Polaków "złodziejskim narodem". Przedstawiciele "ściągaczy" próbowali przekonać artystów, że nie można wsadzić do więzienia co drugiego Polaka. A może coś w tej dyskusji pominięto?
reklama
W debacie "Artyści vs. Ściągacze" udział wzięli między innymi tacy artyści, jak Kazik Staszewski, Muniek Staszczyk, Sydney Polak oraz L.U.C., dziennikarz muzyczny Hirek Wrona, Jurek Owsiak, przedstawiciele ministerstwa kultury, członkowie Business Software Alliance (BSA), organizacji walczącej z piractwem internetowym, członkowie Związku Producentów Audio Video oraz Jarosław Lipszyc, działacz na rzecz wolnej kultury. Dyskusję prowadzili Artur Kurasiński (Chomiks.pl) oraz Waldemar Paś, redaktor naczelny dziennika Metro.
Internauci mogli na bieżąco śledzić przebieg dyskusji w serwisie Blip.pl. Wypowiedzi panelistów i relacja z wydarzenia zostały opublikowane na łamach Metra, dostępne są również na eMetro.pl. Zdaniem przedstawicieli Metra dyskusja była burzliwa, ale udało się znaleźć konsensus. Wszyscy byli zgodni co do tego, że najważniejsze jest edukowanie społeczeństwa - nauka poszanowania prawa i cudzej własności, także intelektualnej, już na poziomie szkolnym. Nie było natomiast zgody co do tego, co mówić dzieciom.
Podczas czytania relacji z dyskusji, szczególnie rzuca się w oczy to, że artyści lubią mówić o osobach pobierających muzykę z sieci jak o pospolitych złodziejach. Hirek Wrona posunął się nawet do stwierdzenia, że złodziejstwo wynika z wykształconych u Polaków nawyków.
- Przez wieki kogoś okradaliśmy: najpierw panów, potem zaborców, następnie komunistów. Przywykliśmy do okradania - mówił dziennikarz muzyczny.
Z kolei obrońcy "wolnej kultury" przekonywali, że czasy się zmieniają i nie da się wrócić do epoki płyty. Podkreślali, że nie można teraz zamknąć co drugiego obywatela. Można jednak odnieść wrażenie, że tak jak dla artystów kluczowym słowem w dyskusji była "kradzież", tak samo dla obrońców "ściągaczy" kluczowym słowem był "postęp".
Ciekawy opis dyskusji można znaleźć na blogu Kultura 2.0 w artykule pt. Artyści vs Ściągacze, czyli kilka słów o dzisiejszej debacie. Mirosław Filiciak słusznie chyba stwierdza, że uczestnicy spotkania "dobrze grali swoje rozdzielone już przed spotkaniem role". Trzeba się również zgodzić się z innymi jego stwierdzeniami, a mianowicie że:
Obrońcy obydwu stron dyskusji mogą czuć po debacie niedosyt. Można odnieść wrażenie, że pewnych rzeczy nie powiedziano, a mają one ogromne znaczenie dla oceny sytuacji. Dla porządku wymieńmy je również w punktach:
Oczywiście warto też przytoczyć pewne argumenty po stronie artystów, o których też często się zapomina.
Drodzy Artyści! Zapraszamy do internetu! Wasi fani już od dawna tam są i czekają na Was z szeroko otwartymi rękami.
Drodzy Ściągacze! Nigdy nie zapominajcie, że Artyści, których dzieła podziwiacie, żyją na tym samym świecie, co Wy, mają takie same marzenia, ale również, tak jak Wy, chcą godnie żyć, jednocześnie dostarczając Wam duchowych doznań.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|